Za kawalerkę trzeba zapłacić ok. 30 milionów złotych, ponad dwadzieścia razy więcej za trzypoziomowy apartament. Takie są ceny w nowo otwartym londyńskim apartamentowcu One Hyde Park, który ma najdroższe mieszkania świata. O pokoje dba służba, a do środka wpuszcza... czytnik siatkówki oka.
14-piętrowy apartamentowiec jest kwintesencją luksusu. Zaprojektowano go tak, aby mieszkańcy mieli wszystko i nie musieli nawet go opuszczać. Służba, piwnica z winami, prywatne kino i spa, basen i symulator golfowy, a potrawy dostarczane do mieszkań prosto z restauracji gwiazd kuchni – to tylko najważniejsze atrakcje oferowane w One Hyde Park.
Bracia z szejkiem i lokajem
Budynek stoi w snobistycznej Knightsbridge w Londynie. Składa się z czterech oddzielnych pawilonów o różnej wysokości. Jest w nim 86 mieszkań i cztery apartamenty na ostatnim piętrze – wszystkie mają widok z okna na Hyde Park.
W jego podziemiach mieści się tunel, którym można dojechać do znajdującego się tuż obok hotelu Mandarin Oriental. To właśnie jego 60 pracowników odpowiada za serwis w apartamentowcu - każde mieszkanie ma własnego lokaja do dyspozycji przez całą dobę.
- To niezwykły projekt. Cieszymy się, że mamy możliwość wzięcia udziału w rozwoju najlepszego budynku mieszkalnego na świecie – deweloperzy z Candy & Candy, Christian i Nick Candy mówią w wywiadzie dla "Daily Telegraph".
Na pomysł wpadli w 2005 roku. - Nikt nam nie dawał szans. Banki odmawiały pomocy. Ale my jesteśmy nie tylko bardzo ambitni, ale mamy też szczęście, bo zaczynaliśmy w kryzysie, a finiszujemy, gdy recesja się kończy - mówi 37-letni Nick Candy w rozmowie z "The Guardian".
Bracia sfinansowali swój projekt z dwiema innymi firmami, w tym z Waterknights, która należy do premiera Kataru, szejka Hamada bin Jassim bin Jabr Al Thani.
Kuloodporne szyby i filtrowane powietrze
Panowie wymyślili najdroższy apartamentowiec na świecie i zadbali o każdy szczegół, by miał najwyższy standard. Do jego zaprojektowania zaprosili sławnego architekta Richarda Rogersa. - Jakość tego miejsca jest jedyna w swoim rodzaju – zapewnia.
We wnętrzach dominują drogie materiały wykończeniowe: dywany ręcznie robione z kaszmiru, nawet zasłony są z jedwabiu – automatycznie się zasuwają, gdy słońce jest zbyt ostre. Szyby w oknach są kuloodporne, przesuwne drzwi w pokojach same się otwierają, gdy ktoś się do nich zbliża. Łazienki są wyłożone 15 rodzajami marmuru. Powietrze w każdym mieszkaniu jest specjalnie filtrowane.
Ciekawostką są szklane windy, którymi można się dostać do apartamentów - przepuszczają światło słoneczne, ale ludzie w niej przebywający są niewidoczni z zewnątrz. W każdej jest specjalne lustro z wbudowaną kamerą, która filmując kogoś z tyłu, po paru sekundach w odbiciu wyświetla jego wygląd. By zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo wymyślono też system otwierania drzwi za pomocą czytnika siatkówki oka.
Od piłkarza do kompozytora
Te niebywałe atrakcje skusiły już wielu chętnych. 65 procent mieszkań jest sprzedanych. Podobno wśród lokatorów są: szef Formuły 1 Bernie Ecclestone, piłkarz Gary Lineker, kompozytor Andrew Lloyd Webber i jubiler gwiazd Theo Fennell. Są też bogacze z Rosji i Chin.
Nie odstraszyły ich obłędnie wysokie ceny, które są rekordowe na światowym rynku nieruchomości. Za kawalerkę trzeba zapłacić 6,5 milionów funtów, czyli ok. 30 milionów złotych. Mieszkania z 3 pokojami wyceniane są na 15 milionów funtów, a za apartament trzy-poziomowy o wielkości 300 m. kw. trzeba zapłacić aż 140 milionów funtów (ok. 630 mln zł).
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: One Hyde Park