Po ataku na pisarza Salmana Rushdiego w irańskich mediach społecznościowych zawrzało. Część internautów potępiła zamach, inni wyrażali poparcie dla napastnika. We wpisach pojawiały się także teorie spiskowe, wiążące Rushdiego z negocjacjami nuklearnymi między Teheranem i Waszyngtonem w Wiedniu. Irańskie władze do tej pory nie komentowały zamachu, ale państwowe irańskie media świętują. "Szatan został oślepiony" - brzmiał jeden z nagłówków.
Do ataku na 75-letniego pisarza doszło w piątek. Rushdie miał wygłosić wykład o wolności artystycznej w Chautauqua Institution w stanie Nowy Jork. Przed rozpoczęciem spotkania został jednak na oczach zgromadzonych słuchaczy zaatakowany przez nożownika. Pisarz został dźgnięty nożem między innymi w szyję i brzuch. Został natychmiast przetransportowany do szpitala. Został raniony w wątrobę, może stracić też oko.
W sobotę późnym wieczorem agent pisarza poinformował, że Rushdie został odłączony od respiratora i odzyskał zdolność mówienia.
Urodzony w Indiach Rushdie, który mieszka w Nowym Jorku, spędził lata w ukryciu, bo Iran nakłaniał muzułmanów do zabicia go po wydaniu powieści "Szatańskie wersety". Pisarz naraził się na oskarżenia, że jego tom zawiera bluźniercze fragmenty.
"Szatan został oślepiony"
Władze Islamskiej Republiki nie komentowały publicznie ataku na pisarza, w przeciwieństwie do państwowych irańskich mediów, które pochwaliły zamach. Jeden z nagłówków brzmiał: "Szatan został oślepiony".
Konserwatywna irańska gazeta Kayhan, której redaktor naczelny został osobiście wyznaczony przez ajatollaha Chomeiniego, napisała w internetowym wydaniu, że Rushdiego spotkała "boska zemsta". "Trump i Pompeo są następni" - dodano.
"Mam nadzieję, że umrzesz" - napisał jeden z irańskich internautów na Twitterze, oznaczając wpis popularnym hashtagiem #SalmanRushdie w języku farsi.
Głosy potępienia
Wielu zwykłych Irańczyków wyraziło jednak współczucie dla pisarza i ostro skrytykowało duchowych liderów Islamskiej Republiki za wydanie w 1989 roku fatwy, wzywającej muzułmanów do zabicia Rushdiego.
"Z powodu fatwy irański reżim jest odpowiedzialny za atak na Salmana Rushdiego. Ten atak jest nie tylko zamachem, ale pokazuje także, jak dyktatorzy poszerzają swoje wpływy na całym świecie" - napisał jeden z irańskich internautów, przedstawiający się jako Behrouz Boochani.
Agencja Reutera przypomina, że w 2019 roku Twitter zawiesił konto najwyższego przywódcy polityczno-duchownego Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego za wpis, w którym stwierdził, że fatwa, wydana przez byłego przywódcę Iranu Ruhollaha Chomeiniego jest "solidna i nieodwołalna".
Oskarżenia o spisek Waszyngtonu
Niektórzy Irańczycy obwiniają Stany Zjednoczone o spisek, mający na celu zakłócenie negocjacji toczących się w Wiedniu między Teheranem a Waszyngtonem w sprawie porozumienia nulearnego między Iranem a światowymi mocarstwami, z którego w 2018 roku wycofał się Donald Trump.
"Czy to nie dziwne, że gdy zbliżamy się do potencjalnego porozumienia, Stany Zjednoczone twierdzą, że doszło do ataku na Johna Boltona, a następnie staje się to?" - napisał na Twitterze Mohammad Marandi, doradca medialny głównego irańskiego negocjatora. Wpis otrzymał setki polubień oraz komentarzy i został wielokrotnie udostępniony.
Waszyngton oskarżył obywatela Iranu o przygotowywanie zamachu na Johna Boltona, byłego doradcę Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa. Teheran odrzucił te oskarżenia jako "bezpodstawne".
Życie w cieniu fatwy
Rushdiemu wielokrotnie grożono śmiercią z powodu "Szatańskich wersetów", jego czwartej powieści wydanej w 1988 roku. Dzieło, podejmujące temat początków islamu, wywołało niezwykłe oburzenie w krajach islamskich. Rushdiego oficjalne obciążono fatwą, która nakazuje każdemu wiernemu muzułmaninowi zabicie pisarza. W związku z tym musiał żyć w ukryciu i pod stałą ochroną policji.
W 1998 roku ówczesny rząd Iranu ogłosił, że przestaje popierać fatwę, co w ostatnich latach umożliwiło pisarzowi powrót do bardziej normalnego życia. Jednak fatwa nigdy nie została odwołana.
Hadi Matar, który zaatakował pisarza w piątek, został natychmiast zatrzymany. W sobotę, podczas pierwszego przesłuchania przed sądem, nie przyznał się do winy.
Źródło: Reuters, PAP