Siedmioletnia Julia może uczestniczyć w paradzie na Sambodromie jako królowa szkoły samby - orzekł sąd rodzinny w Rio de Janeiro. Wokół dziewczynki ostatnio rozgorzała burza. Według niektórych siedmioletnia Julia jest zbyt mała, by przewodzić roznegliżowanemu korowodowi.
Julia to córka policjantki i prezesa szkoły samby Viradouro w portowym Niteroi pod Rio.
Na początku stycznia została ukoronowana jako królowa tej karnawałowej grupy tanecznej. Zwykle wyróżnione w ten sposób zostają najpiękniejsze tancerki i modelki o ponętnych kształtach.
Wtedy się zaczęło. Rozgorzała ogromna kłótnia między organizatorami karnawału w Rio, a pedagogami. Przewodniczący Rady Ochrony Dzieci w Rio de Janeiro, Carlos Nicodemus, zwrócił się do sądu, aby zabronił małej Julii występów na czele szkoły samby.
Sąd pozwala
Sąd jednak nie przystał na jego prośbę i zdecydował, że dziewczynka może paradować jako królowa samby.
Rada nie zamierza zrezygnować z walki. Juz zapowiedziała, że odwoła się do Ministerstwa Sprawiedliwości. Nicodemus zarzucił sądowi stworzenie "negatywnego precedensu, który będzie miał implikacje w całej Brazylii". Mówił, że Brazylia "od dawna ma problem z seksualnym wyzyskiem dzieci".
Wcześniej przewodniczący Rady zapewniał, że nie jest przeciwnikiem udziału małych dziewczynek w korowodach tanecznych. Wskazywał jednak, że jako królowa szkoły samby Julia, która jest przecież dzieckiem, znalazłaby się "w samym środku" pokazu mającego erotyczne aspekty.
Rodzice przychylni
Rodzice Julii od początku byli innego zdania. Zapewniają, że dziewczynka wystąpi w stroju odpowiednim do swojego wieku i że oboje będą na nią bardzo uważać.
Źródło: PAP