Budowa trzeciej linii metra w Rzymie będzie prawdopodobnie najdłuższą i najdroższą inwestycją w historii Włoch i Unii Europejskiej - takie obawy wyraził Sąd Obrachunkowy w Rzymie, odpowiednik NIK. Na nitkę wydano już bowiem 3,3 miliarda euro, a prace przy niej ciągną się już kilkanaście lat.
W obszernym sprawozdaniu przedstawionym w czwartek podkreślono, że w związku z realizacją budowy w historycznym centrum Wiecznego Miasta jej koszt na pewno wciąż będzie wzrastał i nie da się temu zaradzić.
Według autorów dokumentu koszt budowy trzeciej linii był już wiele lat temu niedoszacowany. W 2001 r. koszt obliczano na blisko 2 miliardy euro, potem sumę tę podniesiono do 2,6 miliarda, ale i to nie wystarczyło. Budowa musi jednak zostać doprowadzona do końca, bo ta nitka będzie z pewnych względów najważniejsza.
Metro na igrzyska 2020?
Ma przebiegać przez samo serce włoskiej stolicy, stąd też pracom budowlanym ciągle towarzyszą archeolodzy dbający o ukryte w ziemi relikty przeszłości. To m.in. z tych względów "zracjonalizowany" plany ukończenia inwestycji sięga co najmniej 2020 roku, a więc momentu, w którym Rzym chciałby zorganizować letnie igrzyska olimpijskie.
Bez trzeciej linii metra szanse na to będą niewielkie, a koszt całości zdaniem ekspertów, którzy skomentowali sprawozdanie Sądu Obrachunkowego, w efekcie wzrośnie do 6 miliardów euro.
Pierwotnie zakładano, że linia C będzie gotowa na rok 2000, gdy w Rzymie obchodzono Rok Święty. Na razie więc funkcjonują w nim tylko dwie linie metra, mimo że metropolia liczy prawie 4 mln mieszkańców.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe