Na portalu Gateway może się zarejestrować każdy Brytyjczyk, zabiegający o dostęp do oficjalnej informacji i usług, np. w celu rozliczenia się z podatków, zorientowania się w swoich prawach emerytalnych, czy świadczeniach socjalnych. Dostęp do portalu jest chroniony hasłem, ale co z tego, skoro ktoś zgubił pamięć USB z danymi użytkowników.
Urządzenie z nazwiskami użytkowników i tajnymi hasłami zagubiło się na parkingu przed pubem w miejscowości Cannock (Staffordshire).
USB zostało wyniesione z budynku firmy Atos Origin, która sprawuje pieczę nad techniczną stroną portalu Gateway. Firma ma swoją siedzibę w Cannock.
Władze wszczęły dochodzenie, a portal mający ok. 12 mln zarejestrowanych użytkowników, został prewencyjnie zamknięty.
Kto winien?
Dochodzenie ma na celu ustalenie, czy dane osobowe nie trafiły w niepowołane ręce, a także, dlaczego pracownik Atos Origin wyniósł urządzenie z budynku, łamiąc obowiązujące procedury.
Rzeczniczka ministerstwa pracy i emerytur powiedziała mediom, iż USB zawierało nazwiska i hasła dostępowe potrzebne dla przetestowania starszej wersji portalu Gateway i nie było na nim danych osobowych prywatnych użytkowników. Wszelkie dane - jak podkreśliła, były zakodowane.
Gubić jak Brytyjczycy
Jest to kolejny przykład zagubienia przez brytyjskie instytucje rządowe lub firmy pracujące dla rządu danych osobowych obywateli. W sierpniu inna prywatna firma pracująca dla brytyjskiego rządu PA Consulting zgubiła urządzenie USB zawierające dane osobowe dotyczące kilkudziesięciu tysięcy kryminalistów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu