Rozpędzona ciężarówka wjechała w czwartek wieczorem w tłum ludzi na promenadzie w Nicei. Szef francuskiego MSW poinformował, że zginęły 84 osoby. Ponad 100 osób zostało rannych, kilkanaście z nich jest w stanie krytycznym. Wcześniej prezydent Francji Francois Holland mówił, że wśród ofiar jest "wiele dzieci". Dodał, że krwawy atak miał charakter terrorystyczny. Na TVN24 i TVN24 BiS trwają wydania specjalne.
"Le Figaro" poinformował, powołując się na sztab kryzysowy w MSW, że liczba ofiar śmiertelnych ataku w Nicei wzrosła do 80.
- To tragiczny paradoks, że celem ataku w Nicei byli ludzie świętujący wolność, równość i braterstwo - powiedział po zamachu w Nicei szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Tusk bierze w piątek udział w szczycie przywódców Azji i Europy w stolicy Mongolii, Ułan Bator. Szczyt, w którym uczestniczą szefowie państw i rządów z 51 krajów, rozpoczął się od uczczenia pamięci ofiar minutą ciszy. - Jest to smutny dzień dla Francji, Europy i dla nas wszystkich tutaj, w Mongolii - powiedział Tusk dziennikarzom.
Agencja AFP podaje, że przy ciele zamachowca znaleziono dokumenty. Wynika z nich, że miał być pochodzenia tunezyjskiego.
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem po zakończeniu miejscowych obchodów narodowego święta Dnia Bastylii. Rozpędzony pojazd wjechał wtedy w tłum na Promenadzie Anglików, po pokazie fajerwerków - relacjonowała na antenie TVN24 pani Krystyna, która była świadkiem zdarzenia. Ciężarówka jechała przez tłum na odcinku 2 km.
Napastnik oddał później strzały w stronę ludzi, na miejscu wybuchła panika.
Zdjęcia opublikowane przez agencje informacyjne pokazują białą ciężarówkę z przednią szybą przedziurawioną od kul, prawdopodobnie wystrzelonych przez policjantów Zastępca mera Nicei i prezydent regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże, Christian Estrosi określił atak jako największą tragedię w historii miasta.
Doniesienia o losach Polaków w Nicei śledzi na bieżąco i zbiera polski konsulat w Lyonie. - Czekamy na szczegółowe informacje. Na razie nie mamy informacji o Polakach - poinformował na antenie TVN24 Rafał Sobczak z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dodał, że francuskie władze nie znają jak dotąd narodowości ofiar. Numery kontaktowe to 0033 680425917 (konsulat w Lyonie) oraz 0033 680580220 (ambasada RP w Paryżu).
Napastnik "zneutralizowany"
Lokalne władze potwierdziły, że zamachowiec został zastrzelony. Jak podały francuskie media, w ciężarówce znaleziono dokumenty mężczyzny wskazujące, że 31-latek mieszkał w Nicei i miał pochodzenie francusko-tunezyjskie. - Został zneutralizowany przez policję, nie żyje - powiedział agencji AFP rzecznik francuskiego MSW. Rzecznik zaprzeczył podawanej przez niektóre media informacji, że po ataku kierowca wziął zakładników. - Nic takiego nie miało miejsca - powiedział. Policja próbuje ustalić, czy mężczyzna działał sam, czy też miał wspólników, którym udało się uciec. Lokalna prefektura traktuje zdarzenie nie jako wypadek, lecz celowy atak. Mer Nicei zaapelował na Twitterze do mieszkańców miasta o pozostanie w domach. Według świadka, który rozmawiał z agencją Associated Press, kierowca ciężarówki po jej zatrzymaniu wysiadł i otworzył ogień z broni automatycznej. Z kolei francuski dziennik "Le Figaro" podał za swoim lokalnym źródłem informację o tym, że w ciężarówce znaleziono broń palną i granaty, ale, jak się później okazało, były to atrapy.
EN DIRECT - #Nice06: 74 morts et 42 blessés en urgence absolue > https://t.co/BcI9JdAeaf pic.twitter.com/8U3VpW90Lg— Le Figaro (@Le_Figaro) 14 lipca 2016
Zebrał się sztab kryzysowy
Agencja AFP poinformowała, że po ataku w Nicei prezydent Francji Francois Hollande powrócił z Awinionu do Paryża, by wziąć udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w siedzibie MSW. Wcześniej Hollande rozmawiał z szefem francuskiego rządu i ministrem spraw wewnętrznych. W czwartek - jeszcze przed atakiem - Hollande ogłosił koniec stanu wyjątkowego, który przedłużano od czasu zamachów w Paryżu, do których doszło w listopadzie zeszłego roku.
Autor: ts/ja / Źródło: PAP, Reuters