Rusłan Lewijew jest szefem projektu śledczego Conflict Intelligence Team (CIT), zajmującego się wojną w Donbasie od 2014 roku. Analityk wkrótce po ataku Rosji na Ukrainę wyjechał z kraju. Zaocznie został oskarżony przez Rosję o "rozpowszechnianie fake newsów na temat rosyjskiej armii". Ścigany od niedawna listem gończym ekspert udzielił wywiadu portalowi Meduza, w którym zapowiedział, że sytuacja na froncie powinna niedługo zmienić się na korzyść Ukraińców:
- Za półtora-dwa miesiące Ukraina rozpocznie szeroką kontrofensywę i wówczas dojdzie do przełamania sytuacji na froncie na jej korzyść - stwierdził analityk.
Według jego źródeł, oczekiwania społeczne związane ze spodziewaną akcją są ogromne.
- Generałowie i sam (prezydent Wołodymyr - red.) Zełenski przysłuchują się temu. Są zasoby, by to przeprowadzić - twierdzi Rusłan Lewijew.
Przekonuje, że broniący swojego kraju żołnierze dysponują nowym uzbrojeniem, dzięki któremu akcja może się powieść. Analityk wskazuje, że działania Ukraińców najpewniej rozpoczną się od Donbasu i ich celem będzie odcięcie rosyjskich dróg zaopatrzenia.
OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ W TVN24 GO
Analityk: niskie morale i problemy z łącznością agresora
Lewijew oświadczył, powołując się na dane zachodnich wywiadów, że obecnie na terytorium Ukrainy przebywa około 80 tys. rosyjskich żołnierzy. Potwierdził, że Rosja w dalszym ciągu ma problemy z łącznością i na przykład używa otwartych, nieszyfrowanych kanałów, co pozwala łatwo podsłuchiwać wojskowych nawet amatorom.
Według eksperta w niektórych rosyjskich jednostkach odsetek żołnierzy, którzy odmawiają udziału w walkach, sięga 30-40 procent.
Pytany o to, czy możliwy jest powrót do początkowych planów Rosji, czyli m.in. zajęcia Kijowa, Lewijew ocenił, że "teraz można już ostatecznie stwierdzić, że nawet jeśli dojdzie do mobilizacji, nie będzie to możliwe":
- Jest zbyt mało zasobów. Najlepiej przygotowane do walki oddziały są silnie osłabione – mają straty w sprzęcie, jest coraz mniej czołgów. Rakiety praktycznie się skończyły. Na przykład Iskanderów ostatnio w ogóle nie widzimy – mówił ekspert.
Lewijew uważa, że sytuacja w ukraińskiej armii jest odwrotna. Stwierdził, że uzbrojenie ukraińskiej armii "jest coraz lepsze". Stwierdził też, że Ukrainy broni "coraz więcej żołnierzy".
Czytaj też: "Pod wieloma aspektami sytuacja w Rosji jest gorsza niż w czasach ZSRR"
Straty agresora i zapowiedź pokazowych procesów
Lewijew prognozuje, że Kreml będzie dążył do postawienia przed sądem żołnierzy z piechoty morskiej oraz pułku Azow, którzy bronili zakładów Azowstal. Mają to być - zdaniem analityka - pokazowe procesy.
Dowodzony przez Rusłana Lewijewa zespół Conflict Intelligence Team monitoruje starty na froncie, nie opierając się na oficjalnych danych. Jego członkowie starają się weryfikować informacje płynące z frontu i nie sugerują się oficjalnymi danymi podawanymi przez strony. Na podstawie tych analiz zespół CIT stwierdził, że można mówić o potwierdzonej liczbie ok. 7 tysięcy zabitych żołnierzy po stronie rosyjskiej. W tej liczbie około 2 tysiące stanowią separatyści.
***
Grupa Conflict Intelligence Team została założona w 2014 roku. Analizuje ona działania Rosji i przebieg konfliktu, opierając się na jawnych źródłach, a także na kontaktach ze świadkami oraz między innymi uczestnikami walk po obu stronach. Oprócz wojny w Donbasie CIT szczegółowo analizował także rosyjskie działania wojenne w Syrii.
Autorka/Autor: bż/tr
Źródło: PAP