Rosyjscy komandosi wylądowali w Abchazji


Rosja wzmocniła swoje siły w Abchazji - zbuntowanej prowincji gruzińskiej. W tej chwili jest tam już około 9 tys. spadochroniarzy i około 350 ciężkich pojazdów wojskowych - podaje Reuters na podstawie informacji rosyjskiej agencji Interfax.

Fotografowie i operatorzy kamer w Abchazji donoszą, że przez ostatnie dwie noce rosyjskie samoloty transportowały sprzęt i żołnierzy do tego położonego nad Morzem Czarnym regionu.

- Zwiększenie liczebności sił pokojowych ma wykluczyć możliwość powtórzenia (w Abchazji) sytuacji, z jaką rosyjscy żołnierze tych sił mieli do czynienia w Osetii Południowej - twierdzi jeden z dowódców sił rosyjskich Aleksander Nowicki. Dowódca przekonywał, że zadaniem rosyjskich wojsk jest "obrona ludności cywilnej przed humanitarną katastrofą".

Najbardziej zapalnym miejscem jest teraz leżący na granicy gruizńsko-abchaskiej wąwóz Kodori. (CZYTAJ WIĘCEJ)

Południowa Osetia i Abchazja

Abchazja jest drugą, obok Osetii Południowej, zbuntowaną gruzińską prowincją, nieuznawaną przez społeczność międzynarodową. W 1992 roku proklamowała niepodległość, co wywołało to dwuletnią wojnę, zakończoną zawieszeniem broni w 1994 roku.

Na jego mocy utworzono rosyjski kontyngent pokojowy o wielkości do 3 tys. żołnierzy, jednak do niedawna stacjonowało w Abchazji tylko 2,5 tys. "peacekeeperów".

Źródło: PAP, tvn24.pl