Rosjanie z Niemcami o problemach z Polską

 
Stosunki niemiecko-rosyjskie momentami też były "problematyczne"Bundesarchiv

Stosunki Rosji i Niemiec z Polską na tle sprzeczności historycznych były tematem wideokonferencji, która odbyła się we wtorek między Moskwą a Berlinem. Organizująca ja rosyjska agencja RIA-Nowosti zaprosiła do dyskusji ekspertów z Rosji i Niemiec.

Debatę rozpoczęto od komentowania artykułu, który ukazał się na początku sierpnia w polskim dzienniku "Rzeczpospolita" i w którym m.in. padło stwierdzenie, że "podczas II wojny światowej Polska miała dwóch wrogów: Niemcy i Związek Sowiecki".

Tekst był krytyką opinii rosyjskich historyków, wyrażonych podczas innej wideokonferencji RIA-Nowosti na temat Powstania Warszawskiego.

Polska nie bez winy

Jak teraz ocenił historyk Wiaczesław Daszyczew z rosyjskiego Centrum Międzynarodowych Studiów Gospodarczych i Politycznych, "błędem jest ogólne obwinianie Związku Radzieckiego". Dodał, że należy stawiać pytania również o rolę Polski, a także Francji czy Wielkiej Brytanii.

Historyk przypomniał o układzie monachijskim, który sankcjonował aneksję czeskich Sudetów przez III Rzeszę. Jak wskazywał Daszyczew, Polska "z zadowoleniem przyjęła ten układ i sama wysunęła roszczenia terytorialne wobec Czechosłowacji" (chodzi o Zaolzie). - Polska praktycznie razem z Niemcami przeprowadziła agresję na Czechosłowację - ocenił Rosjanin.

Przegrany kontynent

Zdaniem Daszyczewa, "Europa musi obecnie przyjąć całkowicie inną filozofię polityki bezpieczeństwa". - Europejczycy przegrali XX wiek: dwie gorące wojny i jedna zimna. Dziś należy wyciągnąć z tego konsekwencje - ocenił rosyjski historyk.

Wezwał, by powrócić do idei sformułowanych w Paryskiej Karcie Nowej Europy z 21 listopada 1990 r., która symbolicznie zamykała okres konfrontacji zimnowojennej.

Rosyjski historyk podkreślił też, że spory o historię może rozwiązać "prawda i tylko prawda", a nie fałszywe interpretacje czy też próby ukrywania czegokolwiek.

Względność prawdy

Michaił Miagkow z Centrum Historii Wojny i Geopolityki przekonywał z kolei, że zarówno historycy, jak i politycy "powinni się uspokoić" i znaleźć kompromisy. - Wszyscy mają na sumieniu jakieś grzechy - ocenił.

Zdaniem Borysa Nosowa z Instytutu Narodów Słowiańskich historia często daje pretekst do prowadzenia sporów politycznych. - Między Rosją a Polską nie ma obecnie istotnych problemów: kraje te nie prowadzą sporów granicznych, a stosunki gospodarcze rozwijają się normalnie - ocenił.

Z kolei niemieccy uczestnicy dyskusji przekonywali, że trudno jest dojść do absolutnej prawdy historycznej. - Są bezsporne fakty, lecz ich interpretacje mogą się od siebie różnić - zauważył niemiecki historyk Robert Maier, który uczestniczy w pracach nad polsko-niemieckim podręcznikiem do historii. - Różne interpretacje muszą być dopuszczane w dyskusji między historykami - dodał Cornelius Ochmann z Fundacji Bertelsmanna.

Zarówno Ochmann, jak i Nosow wskazywali, że dyskusja o wspólnej trudnej historii Polski, Rosji i Niemiec miałaby większy sens z udziałem także ekspertów z Polski, tak jak podczas zorganizowanej na początku lipca w Berlinie konferencji naukowej pod patronatem niemieckiego MSZ, która poświęcona była pielęgnowaniu pamięci o II wojnie światowej.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv