Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu sprawdził w środę gotowość bojową jednostki Strategicznych Wojsk Rakietowych w jej bazie w obwodzie iwanowskim na południe od Moskwy. Dowództwo przygotowało mu 40-minutowy pokaz przygotowania rakiety balistycznej do wystrzelenia i wyjaśniło, jak na co dzień wojsko "opiekuje się" potężnymi rakietami balistycznymi Jars (RS-24) i Topol-M.
Szojgu pojawił się w bazie wojskowej, by sprawdzić jak wygląda przygotowanie żołnierzy do obsługi broni jądrowej.
Przygotowani "na piątkę". 9 rakiet zawsze w pogotowiu
W pierwszej kolejności dowódcy bazy zaprezentowali mu centrum dowodzenia, w którym monitoruje się przestrzeń powietrzną oraz tereny wokół samego ośrodka.
Ministrowi wyjaśniono, w jaki sposób wojsko dba o odpowiednią temperaturę, w której broń jądrowa jest bezpiecznie przechowywana i - co podkreślono w komunikacie rosyjskiego MON - "zawsze gotowa do użycia".
Szojgu dowiedział się, że w obwodzie iwanowskim, w bazie Strategicznych Wojsk Rakietowych w stanie gotowości pozostaje niezmiennie i przez całą dobę dziewięć rakiet balistycznych.
Ministrowi pokazano też komory, w których rakiety są trzymane, a dowództwo wydało potem żołnierzom rozkaz przeprowadzenia symulacji przygotowań do wystrzelenia jednej z rakiet.
Siergiej Szojgu ocenił gotowość żołnierzy obsługujących na co dzień Jars i Topol-M "na piątkę".
Duma rosyjskiego wojska
Jars i Topol-M to dwie podstawowe rakiety międzykontynentalne na wyposażeniu rosyjskiej armii. Jars, a właściwie RS-24 to jedne z najnowszych rodzajów broni nuklearnej, na wyposażeniu armii rosyjskiej będące od 2010 roku. Ich pierwsze testy wykonano trzy lata wcześniej. Mają zasięg ponad 10 tys. kilometrów.
Topol-M to z kolei najbardziej precyzyjny pocisk balistyczny Moskwy. Ma zasięg 11 tys. km. Rosyjska armia ma prawdopodobnie ok. 80-100 rakiet tego typu w swoim arsenale.
Autor: adso/kka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia