Ponad 300 żołnierzy piechoty morskiej rosyjskiej Floty Bałtyckiej ćwiczyło w obwodzie kaliningradzkim desant na terytorium "hipotetycznego agresora".
W ćwiczeniach, których scenariusz przewiduje nie tylko desant, ale też m.in. powstrzymanie na plaży ataku przeciwnika, bierze udział oprócz żołnierzy także kilkadziesiąt pojazdów wojskowych oraz poduszkowiec desantowy Żubr.
Jak informuje RIA Nowosti, to nie koniec ćwiczeń bałtyckich marines. Przejdą oni jeszcze trening spadochronowy, a końcowym efektem ćwiczeń będą manewry taktyczne na szczeblu batalionu.
Najnowsze ćwiczenia są nieporównywalnie mniejsze od tych przeprowadzonych chociażby na początku marca, gdy 3,5 tysiąca żołnierzy rosyjskiej Floty Bałtyckiej ćwiczyło w ramach zarządzonego przez Władimira Putina "niezapowiedzianego sprawdzianu" gotowości wojsk.
Kaliningrad jest ważnym ogniwem rosyjskiej polityki zagranicznej i wojskowej. W czwartek niezidentyfikowany samolot z obwodu kaliningradzkiego leciał nad wodami międzynarodowymi bez kontaktu z kontrolą ruchu powietrznego i bez zgłoszonego planu. Skierowano do niego odbywające lot treningowy polskie MiG-i, które rozpoznawszy rosyjskiego Su-24 wróciły do bazy w litewskich Szawlach, skąd m.in. Polacy patrolują niebo nad Litwą, Łotwą i Estonią.
Autor: mtom / Źródło: Ria Novosti, PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru