Światowi przywódcy reagują na podpisanie przez Władimira Putina dekretów o uznaniu separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stwierdziła, że to jest "rażące naruszenie prawa międzynarodowego". Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss zapowiedziała, że we wtorek zostaną ogłoszone "nowe sankcje wobec Rosji". Rzecznik kanclerza Olafa Scholza poinformował, że Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone wspólnie uzgadniają odpowiedz na decyzję Rosji.
Ukrainie grozi inwazja ze strony Rosji. Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu niepodległości separatystycznych "republik ludowych", donieckiej i ługańskiej. Prezydent Rosji i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy.
Von der Leyen o "rażącym naruszeniu prawa międzynarodowego"
"Uznanie dwóch separatystycznych terytoriów na Ukrainie jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień z Mińska. UE i jej partnerzy zareagują z jednością, stanowczością i determinacją w solidarności z Ukrainą" - napisała w reakcji na działania Putina szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
"Uznanie dwóch separatystycznych terytoriów na Ukrainie jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień z Mińska" - napisał również przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "UE i jej partnerzy zareagują z jednością, stanowczością i determinacją w solidarności z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i prezydentem Bidenem" - dodał.
Blinken: decyzja Putina wymaga szybkiej i stanowczej odpowiedzi
Szef dyplomacji USA Antony Blinken napisał w oświadczeniu, że Stany Zjednoczone "stanowczo potępiają decyzję prezydenta Putina". Ocenił, że decyzja Kremla stanowi "jasny atak na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy".
Blinken przekazał - w ślad za Białym Domem - że prezydent Joe Biden ogłosi sankcje, zakazujące jakichkolwiek inwestycji i handlu z separatystycznymi republikami, co ma w zamierzeniu "nie dopuścić, by Rosja zyskała na tym rażącym pogwałceniu prawa międzynarodowego". Zapowiedział także podjęcie kolejnych "odpowiednich kroków w odpowiedzi na te niesprowokowane i nieakceptowalne działania Rosji", w koordynacji z sojusznikami. Komentując natomiast sprawę na Twitterze, Blinken stwierdził, że uznanie przez Rosję donbaskich parapaństw "wymaga szybkiej i stanowczej odpowiedzi".
Stoltenberg: to niweczy wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu
"Potępiam decyzję Rosji o uznaniu niepodległości samozwańczych 'Donieckiej Republiki Ludowej' i 'Ługańskiej Republiki Ludowej" - napisał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w oświadczeniu.
"To jeszcze bardziej podważa suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, niweczy wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu oraz narusza porozumienia mińskie, których stroną jest Rosja" - napisał Stoltenberg.
Pałac Elizejski: Putin jest w "swoim ideologicznym dryfcie"
Do działań rosyjskiego prezydenta odniosły się też władze Francji.
Władimir Putin jest w "swoim ideologicznym dryfcie" i wygłosił w poniedziałek przemówienie, mieszając fakty i "paranoidalne odczucia" - ocenił Pałac Elizejski. "Putin "podjął bardzo wyraźny wybór, aby złamać swoje zobowiązania" i "nie uszanował słowa danego Emmanuelowi Macronowi" - przekazała mediom francuska prezydencja.
"To, co dzieje się dziś wieczorem, jest bardzo poważne, ale nie mamy problemu z wyobrażeniem sobie, że może być jeszcze gorzej" - dodano. "Musimy zrobić wszystko, co konieczne w zakresie sankcji, aby uniknąć pogorszenia" - stwierdzono w oświadczeniu dla mediów.
Pałac Elizejski potwierdził, że Unia Europejska zamierza zastosować sankcje wobec rosyjskich podmiotów i obywateli Rosji.
Turcja: decyzję Rosji uważamy za nie do przyjęcia
Krytycznie o decyzji Putina wypowiedział sie także turecki minister spraw zagranicznych Mevlüt Cavusoğlu.
- Decyzja Rosji o uznaniu republik Doniecka i Ługańska stanowi wyraźne naruszenie nie tylko porozumień mińskich, ale także jedności politycznej, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Tak zwaną decyzję Rosji uważamy za nie do przyjęcia i odrzucamy ją - powiedział cytowany przez Reutersa minister, wzywając wszystkie strony do przestrzegania prawa międzynarodowego.
Johnson: to zaprzeczenie porozumień mińskich
Również brytyjski premier Boris Johnson ocenił, że decyzja Putina "to jawne naruszenie prawa międzynarodowego". - Jest to rażące naruszenie suwerenności i integralności Ukrainy. Jest to zaprzeczenie procesu mińskiego i porozumień mińskich i myślę, że jest to bardzo zły omen i bardzo mroczny znak. To kolejny sygnał, że sprawy zmierzają w złym kierunku - powiedział.
Johnson zapewnił, że Wielka Brytania "nadal będzie robić wszystko, co w jej mocy, aby wspierać Ukraińców", w tym przygotowywać "solidne" sankcje i kontynuować "wzmacnianie" wschodniej flanki NATO. Zapytany, czy właśnie nadszedł czas na nałożenie sankcji, odparł, że "będzie musiał zobaczyć, co dzieje się w separatystycznych regionach Ukrainy, ale Zachód musi wywierać jak największą presję".
- Musimy zobaczyć, co dokładnie wydarzyło się w Doniecku i Ługańsku w rejonie Donbasu - powiedział Johnson na konferencji prasowej.
Szefowa brytyjskiego MSZ: jutro ogłosimy nowe sankcje wobec Rosji
Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss napisała na Twitterze: "Jutro ogłosimy nowe sankcje wobec Rosji w odpowiedzi na łamanie przez nią prawa międzynarodowego i atak na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy".
Opublikowała także swoje stanowisko, w którym potępia uznanie samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy.
Baerbock: to cios dla wszystkich wysiłków dyplomatycznych
Głos zabrała także szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock.
"Uznanie przez prezydenta Władimira Putina separatystycznych samozwańczych "republik ludowych" we wschodniej Ukrainie "stanowi rażące naruszenie prawa międzynarodowego i jest poważnym ciosem dla wszystkich wysiłków dyplomatycznych, zmierzających do pokojowego rozwiązania i politycznego rozstrzygnięcia obecnego konfliktu" - podkreśliła.
"Lata wysiłków w formacie normandzkim i OBWE są celowo i bez zrozumiałych powodów niszczone" - dodała. "Co więcej, uznanie to stanowi kolejne naruszenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy, które potępiamy z całą stanowczością" - oznajmiła.
Baerbock zapewniła, że "Niemcy nadal niezłomnie stoją po stronie Ukrainy w jej granicach, uznanych przez społeczność międzynarodową. Odpowiemy na to naruszenie prawa międzynarodowego. W tym celu współpracujemy z naszymi partnerami". "Ponawiamy również nasz pilny apel do Rosji o likwidację zagrożenia militarnego na granicy z Ukrainą. Wyraźnie ostrzegamy przed dalszą eskalacją militarną ze strony Rosji" - napisała w oświadczeniu.
Rzecznik kanclerza: Niemcy, Francja i USA uzgodnią reakcję na decyzję Putina
Rzecznik kanclerza Olafa Scholza poinformował natomiast, że Niemcy, Francja i Stany Zjednoczone wspólnie uzgadniają odpowiedz na decyzję Rosji o uznaniu dwóch separatystycznych regionów na wschodzie Ukrainy. Nie wymienił jakie sankcje nałożą na Rosję zachodni sojusznicy.
Zaznaczył, że Scholz rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i prezydentem USA Joe Bidenem po wystąpieniu prezydenta Rosji Władimira Putina.
- Partnerzy byli jednomyślni w swojej determinacji, by nie zmniejszać swojego zaangażowania na rzecz integralności terytorialnej Ukrainy - podkreślił rzecznik kanclerza Scholza.
Kanada: działania Rosji zagrażają pokojowi i porządkowi w Europie
Po rozmowie premiera Kanady Justina Trudeau oraz Ursuli von der Leyen biuro szefa kanadyjskiego rządu przekazało, że oboje politycy potępili "w najostrzejszy sposób bezprawne i nieuzasadnione posunięcie Rosji w sprawie uznania tak zwanych donieckiej i ługańskiej republik ludowych jako niezależnych państw".
"Premier podkreślił, że działania Rosji zagrażają pokojowi i porządkowi w Europie i na całym świecie, są jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego i nie będą tolerowane" - czytamy w oświadczeniu. Trudeau i von der Leyen wezwali Rosję do poszukiwania dyplomatycznego rozwiązania i zapowiedzieli skoordynowane sankcje w razie dalszego wkraczania wojsk na Ukrainę. Zobowiązali się też do dalszej bliskiej koordynacji działań z sojusznikami i partnerami.
Szwecja, Dania i Norwegia potępiają
Także szefowie dyplomacji Szwecji, Danii i Norwegii potępiają uznanie przez Rosję niepodległości separatystycznych republik ludowych w ukraińskim Donbasie. "To rażące naruszenie prawa międzynarodowego i porozumień mińskich" - oświadczyła minister spraw zagranicznych Szwecji Ann Linde.
Jej duński odpowiednik Jeppe Kofod podkreślił, że "przesłanie Kremla musi być niestety postrzegane jako kolejny krok eskalacji ze strony Rosji". Kofod wyraził żal, że nie wybrano drogi negocjacji.
Według szefowej norweskiej dyplomacji Anniken Huitfeldt uznanie przez Rosję separatystycznych republik będzie "kolejnym naruszeniem suwerenności Ukrainy". Huitfeldt zapewniła, że Norwegia będzie wspierać Ukrainę podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Reakcje Czech i Estonii
"Czechy opowiadają się za wolną i niepodległą Ukrainą" - napisał na Twitterze czeski premier Petr Fiala. "Dobrze pamiętamy z naszej własnej historii, że podobne kroki przeciwko suwerennym państwom sąsiednim nigdy nie prowadzą do pokoju" - dodał.
Głos zabrał także prezydent Estonii Alar Karis.
"Estonia nigdy nie zaakceptuje bezprawnej decyzji Rosji o uznaniu obwodów donieckiego i ługańskiego. Stanowią uznaną na arenie międzynarodowej część Ukrainy, podobnie jak Krym. Najwyraźniej Moskwa nie traktuje poważnie dyplomacji, ale szuka casus belli" - napisał.
Szef MSZ Łotwy: Unia musi natychmiast nałożyć sankcje
"Decyzja o uznaniu przez Rosję tzw. donieckich i ługańskich republik ludowych jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego i integralności terytorialnej Ukrainy. Łotwa potępia ten akt agresji i wzywa do zdecydowanej reakcji międzynarodowej. UE musi natychmiast nałożyć sankcje" - napisał na Twitterze łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevičs.
Źródło: TVN24, PAP