- Unia Europejska powinna powiedzieć Ukrainie, że jej postępowanie, w sferze tranzytu gazu, jest niedopuszczalne. Rosja wzywa Unię, by tak uczyniła - oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.
Zdaniem szefa rosyjskiej dyplomacji "obecny kryzys w zaopatrzeniu Europy w gaz został wywołany sztucznie", ale jest szansa na jego zażegnanie. Rosjanie uważają, że taką szansę da sobotni szczyt, który starają się zorganizować.
Rosja liczy, że "na sobotni szczyt w Moskwie przyjadą ci, którym zależy na rozwiązaniu problemu" zagwarantowania tranzytu rosyjskiego gazu do Europy - oświadczył Ławrow. Jak dodał, zaproszenia skierowano do "wszystkich, którzy mają taki czy inny związek z tą sytuacją".
Na razie jednak szanse, że szczyt będzie cieszył się powodzeniem są nikłe. Ukraina odmawia udziału w wielostronnym spotkaniu na terenie Rosji, a Francja stwierdziła, że spotkanie nie ma sensu, dopóki nie płynie gaz. Chęć wyjazdu do Moskwy zgłosił za to unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs i czeski minister przemysłu i handlu Martin Rziman.
Apel do Waszyngtonu
Podczas dorocznej konferencji prasowej szef rosyjskiego MSZ wyraził również nadzieję, że"kwestia rozszerzenia NATO o Ukrainę i Gruzję nie będzie priorytetem nowej administracji USA". - Moim zdaniem jest to temat wirtualny, wobec ogromnego problemu światowego kryzysu finansowego, z którym nowa administracja USA zderzy się już w pierwszych dniach swojej działalności - powiedział Ławrow.
Jak rozwiązać kryzys bliskowschodni?
Dyplomata odniósł się również do konfliktu w Strefie Gazy. Ławrow zaapelował do Iranu i Syrii o przekonanie Hamasu, by zaakceptował egipski projekt porozumienia o zawieszeniu broni. - Rozwiązanie izraelsko-palestyńskiego konfliktu jest obecnie podstawowym zadaniem społeczności międzynarodowej - oświadczył Ławrow.
mtom /el
Źródło: PAP