Rosja. Szef Komitetu Śledczego w obwodzie permskim Siergiej Sarapulcew został znaleziony martwy w swoim domu na obrzeżach Permu. Oficjalnej informacji o przyczynach śmierci pułkownika nie ma - przekazały rosyjskie media. Kilka dni wcześniej 18-letni Timur Bekmansurow dokonał ataku na miejscowym uniwersytecie, w którym zginęło sześć osób.
Wersje dotyczące przyczyn śmierci Siergieja Sarapulcewa się różnią: źródła agencji Interfax podają, że głównym powodem był konflikt rodzinny. Według innych doniesień pułkownik popełnił samobójstwo po wcześniejszym spotkaniu ze swoim przełożonym, szefem Komitetu Śledczego Rosji Aleksandrem Bastrykinem. Podczas spotkania wielu permskich śledczych miało zostać usuniętych z udziału w dochodzeniu dotyczącym ataku na uniwersytecie, a sam Sarapulcew miał usłyszeć, że zostanie zwolniony - podała niezależna "Nowaja Gazieta".
Rozmówca "Nowej Gazety" w organach śledczych odmówił udzielenia komentarza dotyczącego udziału permskich funkcjonariuszy w dochodzeniu po zamachu na uczelni i przyszłości Sarapulcewa, przyznał jednak, że obecnie w śledztwie biorą udział tylko moskiewscy eksperci.
Siergiej Sarapulcew był szefem Komitetu Śledczego w obwodzie perskim od 2018 roku. W czwartek rosyjskie agencje poinformowały, ze jego ciało zostało znalezione w domu położonym na obrzeżach Permu. Funkcjonariusz miał zostawić list pożegnalny, w którym - według doniesień rosyjskich mediów - "prosił Boga o przebaczenie grzechów, nie podając motywów swojej decyzji".
Atak na uniwersytecie
20 września 18-letni Timur Bekmansurow, student pierwszego roku Państwowego Uniwersytetu Badawczego w Permie dokonał zamachu na własnej uczelni, zabijając sześć osób i raniąc kilkadziesiąt. Wtargnął uzbrojony w strzelbę gładkolufową do budynku, gdzie znajdują się wydziały geologiczny i geograficzny. Później przeszedł do wydziału chemii.
Sprawca został postrzelony przez funkcjonariusza drogówki w czasie zatrzymania. Trafił do szpitala.
Po ataku na uniwersytet do Permu przyjechał szef Komitetu Śledczego Rosji Aleksander Bastrykin. Odwiedził uczelnię i rodziny ofiar, zorganizował także służbowe spotkanie w celu zbadania okoliczności zamachu. - Podczas rozmowy z Sarapulcewem Bastrykin, na oczach swoich podwładnych, oskarżył go o to, co się wydarzyło, mówiąc, że winą jest słaba praca lokalnych śledczych - przekazał permskim mediom jeden z funkcjonariuszy.
"Nowaja Gazieta" przypomniała, że kierownictwo w Moskwie miało zastrzeżenie do pracy Sarapulcewa już wcześniej. Na początku września w Permie odbyła się narada dotycząca oszukanych właścicieli mieszkań deweloperskich. Aleksandr Bastrykin nie był wówczas zadowolony z dochodzenia prowadzonego przez lokalnych śledczych w tej sprawie.
Źródło: Nowaja Gazieta, 59.ru, Kommiersant
Źródło zdjęcia głównego: Komitet Śledczy Rosji