Współpracownik rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zadzwonił do syna Dmitrija Pieskowa, rzecznika Kremla. Mężczyzna, podszywając się pod pracownika wojskowej komendy uzupełnień, wezwał go do stawienia się tam. Syn rzecznika odparł, że jego pobyt tam byłby "nie do końca odpowiedni" i że będzie to załatwiać "na innym szczeblu".
Prowadzący kanał Populiarnaja Politika zadzwonił do syna Dmitrija Pieskowa, podszywając się pod pracownika wojskowej komendy uzupełnień - pisze w serwisie Telegram portal Meduza.
- Jeśli wie pan, że nazywam się Pieskow, to powinien pan zdawać sobie sprawę, na ile jest to nieodpowiednie, bym tam się znajdował - odpowiedział syn rzecznika Kremla na wezwanie na komendę. Powiedział też, że będzie "to załatwiać na innym szczeblu".
Putin ogłasza częściową mobilizację
W środę prezydent Władimir Putin ogłosił w Rosji częściową mobilizację. Zaciąg na wojnę z Ukrainą ma objąć rezerwistów i ludzi, którzy przeszli przeszkolenie wojskowe. Minister obrony Siergiej Szojgu oznajmił, że mobilizacja obejmie 300 tysięcy osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru