"Wszyscy ludzie, których Putin uważa za zbliżonych do Zachodu, są przez niego postrzegani jako zdrajcy"

Źródło:
PAP

Władimir Putin "niemal wszędzie zobaczył ślady zachodnich służb specjalnych" - relacjonuje dziennik "Wiedomosti", komentując przebieg dorocznej konferencji prasowej prezydenta Rosji. Eksperci wypowiadający się na łamach gazety twierdzą, że "należy oczekiwać zaostrzenia rosyjskiej polityki".

Media w piątek komentują przeprowadzoną poprzedniego dnia doroczną konferencję prasową Władimira Putina z udziałem krajowych i zagranicznych dziennikarzy. Zgodnie z przewidywaniami w jej trakcie padły pytania dotyczące próby otrucia znanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Krytyk Kremla został hospitalizowany w sierpniu. Władze Niemiec, gdzie był leczony Nawalny, twierdziły, że istnieją dowody, iż próbowano go otruć środkiem z grupy nowiczoków.

Publikacje na ten temat w zachodnich mediach (m.in. w amerykańskiej CNN) ukazały się niedługo przed konferencją. Putin nazwał te doniesienia "legalizacją materiałów służb specjalnych USA".

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

"Putin na konferencji uznał, że amerykańskie służby specjalne są powiązane z dwoma ogłoszonymi ostatnio dziennikarskimi materiałami śledczymi. Jedna z tych publikacji dotyczyła próby otrucia Aleksieja Nawalnego, druga - majątku byłego zięcia Putina, biznesmena Kirriła Szamałowa" - przekazał w piątkowej publikacji rosyjski dziennik "Wiedomosti".

Sześć minut do rekordu. Putin siedział w rezydencji i odpowiadał na pytania

Putin "na zimnej wojnie"

Pytany o politykę międzynarodową Putin "po raz pierwszy powiedział wprost, że wyścig zbrojeń z USA trwa" - zwróciła uwagę gazeta. Wypowiadający się na jej łamach politolog Aleksiej Makarkin ocenił, że "rosyjski prezydent postrzega sytuację międzynarodową w kategoriach ostrej konfrontacji". - Zarówno informacje na temat swojej rodziny, jak i o (próbie) otrucia Nawalnego postrzega on w kategoriach wojny informacyjnej i jako dowód działań służb specjalnych - powiedział Makarkin. Ekspert dodał, że Putin od 2014 roku "jest na zimnej wojnie".

- Prezydent dał do zrozumienia, że popiera konserwatywny scenariusz wyborów parlamentarnych w Rosji 2021 roku - stwierdził inny politolog, Aleksandr Pożałow, analizując wypowiedzi Putina na temat polityki wewnętrznej. Zwrócił uwagę, że od wyborów lokalnych w Moskwie w 2019 roku "głównym wyjaśnieniem, dlaczego na wyborach widać niezadowolenie z działań władz, jest dla klasy rządzącej wskazywanie na ingerencję zagranicy w wewnętrzne procesy polityczne w Rosji".

Jak ocenił ekspert, Putin, mówiąc o przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, wyraził pewność, że ich tłem będzie ingerencja Zachodu w sprawy Rosji. Zdaniem politologa to stanowisko Putina zostanie wykorzystane do uzasadniania restrykcyjnych projektów ustaw wprowadzanych ostatnio do parlamentu Rosji.

"Pozostali to zdrajcy"

- Wszyscy ludzie, których Putin uważa za "zbliżonych do Zachodu", są przez niego postrzegani jako potencjalni zdrajcy i ograniczani przepisami prawnymi, na przykład dotyczącymi tak zwanych zagranicznych agentów - powiedział "Wiedomostiom" Makarkin. - Jeśli w kwestiach polityki zagranicznej jesteś solidarny z władzą, to jesteś patriotą i tworzysz konsensus patriotyczny. Tym, którzy do niego należą, pozwala się na krytykowanie na przykład polityki gospodarczej. Pozostali to zdrajcy - powiedział politolog.

Podejście takie - według eksperta - zaostrzyło się po wybuchu protestów w Kraju Chabarowskim, regionie na rosyjskim Dalekim Wschodzie, i po wydarzeniach na Białorusi. Teraz w Rosji "w polityce wewnętrznej należy oczekiwać zaostrzenia, walki z wrogiem zewnętrznymi i wewnętrznym" - prognozował Makarkin.

Struktura władzy w RosjiPAP

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru

Tagi:
Raporty: