Rosyjski statek Akademik Łomonosow, wyposażony w dwa reaktory atomowe, wyruszył z portu w Murmańsku. Celem jego podróży będzie Daleki Wschód Rosji. Pływająca elektrownia przemierzy dwa i pół tysiąca mil morskich i zakotwiczy na stale w Czukockim Okręgu Autonomicznym.
Akademik Łomonosow wyruszył w daleką podróż z portu w Murmańsku, gdzie żegnali go między innymi pracownicy korporacji jądrowej Rosatom.
"Statek ma 30 metrów szerokości i wyporność 21,5 tysiąca ton" - podała agencja Interfax.
"Pływająca elektrownia jest obsługiwana przez 86 pracowników. Na pokładzie mają basen, saunę fińską i łaźnię rosyjską, siłownię, bar i palarnię" - poinformowała rosyjska edycja BBC.
"Nie tylko dla Czukotki, ale także dla całego kraju to wydarzenie historyczne. Pływająca elektrownia jądrowa jest pierwszą i jak dotąd jedyną na świecie. Akademik Łomonosow robi wrażenie. 145 metrów długości, czyli prawie półtora boiska do piłki nożnej, wysokość 9-piętrowego budynku. W rzeczywistości to miasto w miniaturze" - relacjonowała piątkowe wydarzenie federalna telewizja Pierwyj Kanał.
Opuszczającemu w piątek port w Murmańsku Akademikowi Łomonosowowi towarzyszyły tańce szamanów. "Rytualne tańce mają szczególne znaczenie: zwykle ludzie z północy wyrażają w ten sposób swoją radość" - zauważył Pierwyj Kanał.
Dwa i pół tysiąca mil morskich
We wrześniu Akademik Łomonosow ma dotrzeć do miejsca docelowego na Dalekim Wschodzie Rosji. Będzie nim port w czterotysięcznym miasteczku Pewek w Czukockim Okręgu Autonomicznym. Statek przemierzy dwa i pół tysiąca mil morskich, czyli ponad cztery i pół tysiąca kilometrów.
Statek będzie przez ponad miesiąc holowany przez trzy holowniki (dwa główne i jeden zapasowy) wodami tzw. Północnego Szlaku Morskiego.
Jeszcze w tym roku dwa reaktory zamontowane na statku zaczną dostarczać energię. Jej odbiorcami będą mieszkańcy 50-tysięcznej Czukotki, tamtejsze zakłady przemysłowe, a także platformy gazowe i naftowe zlokalizowane na otwartym morzu.
Rosjanie uspokajają ekologów: pływająca elektrownia nie stwarza zagrożenia dla środowiska.
- W trakcie jej budowy odwiedziło ją wielu przedstawicieli światowej agencji energii jądrowej. Z ich strony nie było żadnych uwag lub obaw z powodu bezpieczeństwa dla środowiska - przekonywał w piątek Siergiej Iwanow, przedstawiciel prezydenta Rosji w kwestiach ochrony środowiska i transportu.
Transparenty Greenpeace'u
W 2017 roku, kiedy statek cumował w porcie w Petersburgu aktywiści Greenpeace'u rozwijali w tym miejscu transparenty: "Nie dla pływającego Czarnobyla".
Ich obawy podzielali niektórzy likwidatorzy awarii elektrowni w ukraińskim Czarnobylu, którzy obawiali się uruchomienia reaktorów bezpośrednio w fabryce w Petersburgu. Dlatego Rosatom, który pierwotnie planował przetestować reaktory w zakładzie w Petersburgu, wybrał w tym celu Murmańsk.
Akademik Łomonosow był budowany w stoczni w Petersburgu przez ponad dziesięć lat. W przyszłości ma zastąpić zbudowaną w latach 70. zeszłego wieku elektrociepłownię atomową w Bilibino w Czukockim Okręgu Autonomicznym.
Wcześniej szef Rosatom Aleksiej Lichaczow wspominał, że jego korporacja otrzymała propozycję współpracy w zakresie budowy pływających elektrowni w Ameryce Łacińskiej. Jak zaznaczył, negocjacje w tej sprawie prowadzą z Rosją także kraje Azji Południowo-Wschodniej i Zatoki Perskiej.
Autor: tas/adso / Źródło: 1tv.ru, BBC, Interfax