Skazany w Rosji za szpiegostwo. Temperatura w baraku "nie przekracza 5 stopni", w nocy "budzą co dwie godziny"

Źródło:
Interfax, Radio Swoboda

Prawnik Amerykanina Paula Whelana, skazanego w Rosji za szpiegostwo, uważa, że ​​nowy prezydent USA Joe Biden przyspieszy negocjacje w sprawie powrotu rodaka do ojczyzny. David Whelan powiedział z kolei dziennikarzom, że temperatura w barakach, gdzie jest przetrzymywany jego brat, nie przekracza pięciu stopni Celsjusza, a strażnicy budzą go w nocy co dwie godziny.

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

W rozmowie z agencją Interfax prawnik Whelana Władimir Żeriebienkow powiedział, że choć w czasie prezydentury Trumpa "negocjacje się toczyły", to nie doszło do przełomu. - A Joe Biden wręcz przeciwnie, jest zainteresowany, by pokazać, że rozwiązuje problemy swoich rodaków. Jestem pewien, że (wymiana) nastąpi w najbliższych miesiącach - stwierdził.

W środowej depeszy, poświęconej losom Amerykanina Paula Whelana, skazanego w Rosji na 16 lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, podobną opinię wyraził też Aleksiej Tarasow, prawnik Rosjan skazanych w Stanach Zjednoczonych za przemyt narkotyków i nielegalny handel bronią, Konstantina Jaroszenki i Wiktora Buta. Według niektórych informacji to oni są brani pod uwagę w sprawie ewentualnej wymiany na Whelana.

- Wymiana jest możliwa. Wydaje mi się, że większość ludzi, z którymi się komunikujemy, w tym przedstawiciele amerykańskiego establishmentu, uważa, że ​​wraz z nadejściem nowego prezydenta wymiana jest bardziej prawdopodobna - powiedział Interfaxowi Tarasow.

Brat Paula Whelana, David Whelan, uważa, że ​​wolność wszystkich Amerykanów powinna być głównym przedmiotem troski każdego prezydenta USA. - Mamy nadzieję, że administracja Bidena będzie nadal traktować tę kwestię priorytetowo - powiedział Interfaxowi David Whelan.

Kwestia wymiany Whelana jest oficjalnie podejmowana głównie przez prawników. Jeszcze w sierpniu Władimir Żeriebienkow mówił o "pozytywnych zmianach". Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła wówczas, że doniesienia medialne o rzekomo toczących się negocjacjach w sprawie wymiany więźniów między Rosją a Stanami Zjednoczonymi, w tym Whelana, nie odpowiadają rzeczywistości.

Przedstawiciele rosyjskiej ambasady w USA również twierdzili, że nie prowadzą w tej sprawie rozmów z urzędnikami w Waszyngtonie. - Liczymy nie na wymianę, a na sprawiedliwość - podkreślał ze swojej strony John Sullivan, ambasador USA w Rosji.

Amerykanin skazany na lata w rosyjskim łagrze. Uwolnienia obywatela USA zażądał Mike Pompeo 

Nie znał zawartości nośnika danych

Paul Whelan, były żołnierz piechoty morskiej, został zatrzymany 28 grudnia 2018 roku w pokoju hotelu Metropol w Moskwie przez funkcjonariuszy rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

Został oskarżony o szpiegostwo na rzecz USA, a prokuratura w Moskwie żądała dla niego 18 lat kolonii karnej. Adwokaci Amerykanina utrzymywali, że ich klient otrzymał nośnik danych, na którym były informacje będące tajemnicą państwową, ale nie znał jego zawartości, nie powielał też tych danych.

Whelan utrzymywał, że padł ofiarą prowokacji ze strony rosyjskich służb.

W czerwcu, po procesie toczącym się za zamkniętymi drzwiami, Moskiewski Sąd Miejski skazał Whelana na 16 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Skazany odbywa karę w rosyjskiej Mordowi.

5 stopni Celsjusza

David Whelan powiedział dziennikarzom, że temperatura w barakach, gdzie jest przetrzymywany jego brat, nie przekracza pięciu stopni Celsjusza. W warsztatach, gdzie więźniowie szyją ubrania, jest jeszcze chłodniej. Strażnicy budzą Whelana w nocy co dwie godziny. Miesiąc temu Amerykanin skarżył się na regularne zaburzenia snu, a ambasada USA w Moskwie wysłała notę ​​protestacyjną do rosyjskiego MSZ. Dotąd nie otrzymała odpowiedzi.

Jak przypomniała rosyjska sekcja Radia Swoboda, wcześniej szef komisji społecznej nadzorującej przestrzeganie praw człowieka w miejscach odbywania kary w Mordowi Walerij Krutow wyjaśniał, że Whelan z powodu stawianych zarzutów jest uważany za "skłonnego do ucieczki", dlatego w nocy pracownicy kolonii mają obowiązek sprawdzać, czy jest obecny. Krutow mówił również, że kierownictwo kolonii obiecało zapewnić skazanemu pełny ośmiogodzinny sen. Obietnica ta pozostała jednak bez pokrycia.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Interfax, Radio Swoboda