Rosyjski żołnierz, który wrócił z wojny na Ukrainie, zamordował żonę na oczach dzieci

Źródło:
PAP
Miejsce pochówku najemników Grupy Wagnera w wiosce Bakinskaja w Kraju Krasnodarskim
Miejsce pochówku najemników Grupy Wagnera w wiosce Bakinskaja w Kraju Krasnodarskim Reuters Archiwum
wideo 2/3
Miejsce pochówku najemników Grupy Wagnera w wiosce Bakinskaja Reuters Archiwum

Były rosyjski żołnierz, który wrócił do swojej rodzinnej miejscowości z wojny w Ukrainie, zabił swoją żonę na oczach dzieci w wieku sześciu i siedmiu lat - powiadomił we wtorek niezależny rosyjski portal Insider.

Do tragedii doszło w mieście Zawołże w obwodzie niżnonowogrodzkim. Rosyjski żołnierz, który wrócił z Ukrainy, na oczach dwójki dzieci, w wieku sześciu i siedmiu lat, zabił żonę. Rodziny sprawcy zbrodni i zabitej kobiety początkowo odmówiły sfinansowania pogrzebu. W tej sytuacji pieniądze na opłacenie ceremonii musiały być zbierane w klasie szkolnej, do której uczęszcza jedno z dzieci.

Ostatecznie krewni zgodzili się pomóc w organizacji uroczystości, lecz nie zdecydowali się przyjąć kilkulatków pod swoją opiekę. Dzieci prawdopodobnie trafią do państwowego ośrodka wychowawczego.

- One przeżywają ogromny szok z powodu całego tego koszmaru - przyznał jeden z uczestników zbiórki w szkole, cytowany przez media.

Wzrost przemocy w Rosji

Niezależne rosyjskie media donoszą, że od jesieni ubiegłego roku, czyli początku mobilizacji na wojnę z Ukrainą, znacząco wzrosła liczba aktów przemocy z udziałem mężczyzn powracających z frontu. Wiele takich sytuacji dotyczy byłych więźniów, zmobilizowanych w zakładach karnych przez najemników z Grupy Wagnera.

Przed kilkoma tygodniami opozycyjny portal Meduza poinformował, że uzależniony od alkoholu Iwan Rossomachin, skazany w 2020 roku na 14 lat więzienia za zabójstwo, a następnie zwerbowany na wojnę z Ukrainą, powrócił w marcu 2023 roku w rodzinne strony i brutalnie zamordował tam starszą kobietę.

W styczniu rosyjskojęzyczna redakcja BBC opisała historię Anatolija Salmina - najemnika z Grupy Wagnera, a wcześniej więźnia odsiadującego wyrok dziewięciu lat więzienia za morderstwo z premedytacją. Mieszkańcy miasteczka Pikalowo w obwodzie leningradzkim mieli być przerażeni jego powrotem w rodzinne strony, ponieważ - jak relacjonowali - Salmin w przeszłości dopuszczał się kradzieży, zażywał narkotyki i groził śmiercią osobom, które chciały donieść na niego policji.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: