W sprawie głośnej kradzieży urządzeń radiowych z samolotu wojskowego Ił-80 na lotnisku w Taganrogu pojawił się podejrzany. To mieszkaniec tego miasta, 36-letni Żora Chaczunc, który trafił do aresztu. Mężczyzna twierdzi, że jest niewinny.
Wojskowy Ił-80 to samolot, który w czasie konfliktu jądrowego ma zamienić się w powietrzne stanowisko dowodzenia dla szefów sił zbrojnych i prezydenta.
W Rosji są cztery takie maszyny. Jedna z nich, na początku grudnia zeszłego roku, została dostarczona na lotnisko w Taganrogu w obwodzie rostowskim w celu modernizacji i przedłużenia okresu eksploatacji. W czasie przeglądu samolotu jeden z pracowników zauważył, że luk ładunkowy jest otwarty. Podczas kontroli okazało się, że z maszyny zniknęło 39 urządzeń radiowych.
"Sprawca zostawił ślady: na powierzchni otwartego luku znaleziono odciski palców, a we wnętrzu samolotu ślady jego butów" – relacjonował wówczas portal RBK.
Zatrzymany za jazdę bez dokumentów
Pod koniec grudnia zeszłego roku policja w Taganrogu zatrzymała mężczyznę, który prowadził samochód bez prawa jazdy. Sprawca trafił do aresztu na 10 dni. Dzień po zatrzymaniu usłyszał, że jest oskarżony o kradzież części z samolotu Ił-80. Media ujawniły jego dane: Żora Chaczunc, 36 lat, mieszkaniec Taganrogu, ojciec ośmioletniej córeczki, wychowujący także troje dzieci małżonki z poprzedniego związku. "Do niedawna Żora pracował jako taksówkarz, ale stracił prawo jazdy" – napisał o nim rostowski portal 161.ru.
- Po rozmowie ze śledczymi zadzwonił do mnie, był zszokowany i przestraszony. Samolot, kradzież z samolotu... Nie mogliśmy zrozumieć, o co chodzi: mamy małą córeczkę, więc w telewizji oglądamy bajki, nie wiadomości. Wydawało się to czymś absurdalnym – relacjonowała dziennikarzom żona aresztowanego Jelena Chaczunc.
Przekonywała, że jej mąż nigdy nie był związany z zakładem, którego ekipa zajmowała się modernizacją Iła-80. Zakład znajduje się w pobliżu lotniska, na którym okradziono maszynę. W rozmowie z dziennikiem "Kommiersant" kobieta utrzymywała, że funkcjonariusze organów ścigania "okazują dla niej brak szacunku i wywierają presję na rodzinę".
Jelena Chaczunc także została wezwana na przesłuchanie, jak twierdzi, z "ośmiomiesięczną córeczką na ręku". - Wszystko odbywało się bardzo szybko i absolutnie bez formalności, nie było wezwań, nazwisk, żaden z pracowników się nie przedstawił – mówiła.
Żora Chaczunc zostanie w areszcie do 4 marca. Jak informowała REN TV, śledczy zatrzymali mężczyznę w sprawie dotyczącej kradzieży po zeznaniach świadka. Obecnie - jak podała stacja - DNA Chaczunca jest porównywane ze śladami znalezionymi w samolocie.
Samolot "dnia Sądu Ostatecznego"
Ił-80 został opracowany pod koniec lat 80. w biurze projektowym Iljuszyna, na bazie samolotu pasażerskiego Ił-86. Rosyjski portal gazeta.ru przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych powietrzne stanowiska dowodzenia nazywano "samolotami dnia Sądu Ostatecznego (doomsday), ponieważ zakładano, że będą one zaangażowane w przypadku wojny nuklearnej, jeśli zniszczone zostaną struktury kontroli naziemnej.
Źródło: RBK, 161.ru, Kommiersant, gazeta.ru
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock