Bunt wagnerowców. "To upokorzenie dla Putina. Takiego zdarzenia jeszcze nie było"

Źródło:
PAP
Ekspert OSW: Prigożyn wydał na siebie wyrok śmierci
Ekspert OSW: Prigożyn wydał na siebie wyrok śmierciTVN24
wideo 2/16
Bunt Grupy Wagnera i Jewgienija Prigożyna

Możliwe, że w ciągu ostatnich 24 godzin w wewnętrznej strukturze władzy w Moskwie pojawiło się pierwsze pęknięcie. Kilka takich pęknięć może w przyszłości zagrozić całej stabilność rządu - uważa przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann, komentując zakończony w sobotę bunt wagnerowców w Rosji.

- To upokorzenie dla Putina. Takiego zdarzenia jeszcze nie było w życiu politycznym Putina. Do tego momentu było to z pewnością niewyobrażalne dla całego świata, w Rosji i poza nią - powiedziała Strack-Zimmermann w niedzielę portalowi RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).

Czytaj również: Były szef brytyjskiej armii ostrzega Ukraińców: Prigożyn może zaatakować z Białorusi

- Możliwe, że w ciągu ostatnich 24 godzin w wewnętrznej strukturze władzy w Moskwie pojawiło się pierwsze pęknięcie. Kilka takich pęknięć może w przyszłości zagrozić całej stabilność rządu - stwierdziła przewodnicząca komisji obrony Bundestagu.

Jej zdaniem dla Niemiec nic się nie zmieniło w wyniku weekendowych wydarzeń. - Będziemy nadal wspierać Ukrainę humanitarnie, gospodarczo i poprzez dostawy broni. I stać po stronie Ukraińców, aby odbudować zniszczoną wschodnią Ukrainę - powiedziała Strack-Zimmermann.

Bunt wagnerowców

W piątek właściciel najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn stwierdził, że oddziały rosyjskiej regularnej armii zaatakowały obóz jego bojowników, powodując liczne ofiary. Zapowiedział "przywrócenie sprawiedliwości" w armii i domagał się odsunięcia od władzy skonfliktowanego z nim ministra obrony Siergieja Szojgu. Wagnerowcy opanowali sztab Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem, a następnie skierowali swoje siły na Moskwę.

Czytaj więcej: 36 godzin "marszu sprawiedliwości"

Jednak po upływie niespełna doby, w sobotę wieczorem, Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem negocjacji białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Władimirem Putinem.

Autorka/Autor:ks/adso

Źródło: PAP