Powrót do Rosji to wybór całkowicie racjonalny. Nie pogodzę się z bezprawiem, które sieją władze mojego kraju – oświadczył w mediach społecznościowych Aleksiej Nawalny. "Pozdrawiam wszystkich ze słynnego bloku specjalnego Matrosskiej Tiszyny" – napisał opozycjonista, który do 15 lutego ma przebywać w areszcie.
"Czytałem o nim w książkach, a teraz sam się tu znalazłem – oto rosyjskie życie" – powiedział Aleksiej Nawalny, odnosząc się do bloku specjalnego aresztu Matrosskaja Tiszyna. W krótkim komentarzu porównał celę aresztu śledczego do sali szpitalnej, w której znajdował się przed kilkoma miesiącami. Podobnie jak w szpitalu - napisał - jest teraz w "małej salce, z której nie można wyjść".
Nawalny zapewnił, że jego decyzja o powrocie z Niemiec do Rosji była racjonalna. "Inaczej nie mogłem postąpić i nie ma w tym ani patosu, ani poświęcenia, ani fatalizmu. Jest to wybór całkowicie racjonalny. Nie pogodzę się z bezprawiem, które sieją władze mojego kraju. Odmawiam milczenia, gdy słyszę bezwstydne kłamstwa (prezydenta Władimira) Putina i jego przyjaciół, którzy ugrzęźli w korupcji" – oznajmił.
"Nie żałuję, że wróciłem" – zaznaczył w komentarzu zilustrowanym jego zdjęciem po aresztowaniu, gdy mimo kajdanek na rękach pokazuje palcami znak "V".
Nawalny oskarżył rządzących krajem, że dzielą Rosjan "na trzy słupki": otumanionych, pogodzonych, którzy milczą i tych, którzy "odmawiają milczenia i walczą, jak mogą". "Ja po prostu wszelkimi siłami staram się utrzymać właśnie w tym słupku, mimo gróźb, usiłowania zabójstwa i obecnego więzienia" – zadeklarował. Zaapelował do swych zwolenników, by spośród trzech słupków "wybrali słuszny".
Książki muszą przejść "procedurę tak zwanej cenzury"
Rano we wtorek odwiedził Nawalnego w areszcie śledczym Matrosskaja Tiszyna działacz komisji wizytującej więzienia w Moskwie Aleksiej Mielnikow. Według jego relacji Nawalny ze względu na konieczność 14-dniowej kwarantanny jest sam w trzyosobowej celi, która "wygląda przyzwoicie".
Opozycjonista poprosił bliskich o przekazanie mu m.in. książek. Te jednak będą musiały "przejść procedurę tak zwanej cenzury", czyli sprawdzenia, czy nie służą do przekazywania zakazanych informacji – wyjaśnił działacz. Mielnikow powiedział także, że w Matrosskiej Tiszynie rzadziej niż w innych aresztach dochodzi do naruszeń. "Są tam najróżniejsi więźniowie, w tym znani i wysoko postawieni" – dodał.
Nawalny w areszcie, w którym byli Magnitski i Chodorkowski
Matrosskaja Tiszyna to jedno z najbardziej znanych więzień w Moskwie. Od końca XIX wieku działał tam zakład karny, którego nazwy i funkcje się zmieniały – było to kolejno: więzienie, zakład pracy poprawczej, kolonia karna. Areszt nosi nazwę ulicy, przy której stoi, ta zaś związana jest z historią dzielnicy. W tym rejonie znajdował się przytułek dla marynarzy-weteranów, a dla komfortu pensjonariuszy zarządzono wokół strefę ciszy: nie mogły tędy nawet przejeżdżać karety.
We współczesnej Rosji najbardziej znanymi aresztantami Matrosskiej Tiszyny byli zabity w tym więzieniu prawnik Siergiej Magnitski i były szef koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski.
Źródło: PAP