Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny w lutym został laureatem Nagrody Borysa Niemcowa, za co otrzymał 10 tysięcy euro, czyli równowartość ponad 40 tysięcy złotych. W piątek poinformował w mediach społecznościowych, że przekaże pieniądze rodzinom skazanych w Rosji więźniów politycznych.
Na Instagramie Nawalnego pojawiła się w piątek informacja, iż kwota stanowiąca nagrodę przekazana zostanie rodzinom czterech skazanych w Rosji aktywistów. Otrzymają one odpowiednio po 2,5 tysiąca euro. Nawalny wyjaśnił, że poprosił Żannę Niemcową, córkę zabitego w 2015 roku rosyjskiego opozycjonisty Borisa Niemcowa, by przekazała te pieniądze "tym, którzy są teraz w gorszej sytuacji niż on [Nawalny - przyp. red.]".
Do kogo trafią pieniądze?
Wsparcie otrzyma rodzina Pawła Zielenskiego, który pracował dla założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją (FBK). Zielenski został skazany na dwa lata kolonii karnej za wezwania do ekstremizmu, zawarte - według sądu - w komentarzach na Twitterze. Część nagrody otrzymają również bliscy byłego koordynatora sztabu Nawalnego w Archangielsku, Andrieja Borowikowa. Tak jak FBK, również i sztaby Nawalnego w regionach Rosji uznane zostały za organizację ekstremistyczną. Borowikow został skazany na dwa lata kolonii karnej za opublikowanie w internecie wideoklipu grupy Rammstein, który sąd uznał za pornograficzny. Po 2,5 tysiąca euro otrzymają także rodziny Jana Sidorowa i Władisława Mordasowa, skazanych jesienią 2019 roku na ponad sześć lat pozbawienia wolności. Sidorow i Mordasow według śledczych byli zwolennikami zdelegalizowanego ruchu Artpodgotowka. Zostali oskarżeni o organizację masowych zamieszek i udział w nich.
Nagroda Borysa Niemcowa
Nagroda Niemcowa przyznawana jest w uznaniu za obronę wartości demokratycznych w Rosji. Nazwiska laureatów ogłaszane są co roku w rocznicę śmierci Niemcowa, zastrzelonego w centrum Moskwy w 2015 roku. W poprzednich latach Nawalny kilkukrotnie był nominowany do nagrody, ale jej nie otrzymał. Obaj opozycjoniści współpracowali za życia Niemcowa. W latach 2011-12, gdy w Moskwie wybuchły masowe protesty przeciwko fałszerstwom wyborczym i powrotowi prezydenta Władimira Putina na Kreml, Nawalny i Niemcow należeli do rady koordynacyjnej założonej przez opozycję. Uczestniczyli też w przygotowaniach do marszu opozycji, który miał się odbyć w Moskwie 1 marca 2015 roku. Dwa dni przed tym pochodem Niemcow został zamordowany i zamiast marszu odbyła się wielka manifestacja żałobna poświęcona jego pamięci.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: YURI KOCHETKOV/EPA/PAP