"Poznamy wasze imiona, telefony i adresy". Hakerzy wykradli adresy mailowe zwolenników Nawalnego

Źródło:
PAP

Baza zawierająca ponad pół miliona adresów mailowych zwolenników Aleksieja Nawalnego została ujawniona przez hakerów. Włamali się oni do serwisu powstałego w ramach akcji poparcia dla rosyjskiego opozycjonisty. Autentyczność adresów potwierdził Iwan Żdanow, współpracownik uwięzionego krytyka Kremla.

Wykradziono adresy mailowe osób, które chciały brać udział w protestach w obronie Aleksieja Nawalnego, zawarte w bazie danych serwisu free.navalny.com. Hakerzy ujawnili ponad 529 tysięcy adresów, z których potwierdzano udział w protestach. W bazie nie ma nazwisk, imion, ani żadnych innych danych personalnych. Niemniej hakerzy grożą, że dotrą również do nich. "Wkrótce poznamy wasze imiona, telefony i adresy" - zapowiedzieli.

Hakerzy twierdzą, że większość kont elektronicznych, z których nadsyłano potwierdzenie udziału w demonstracji, stanowiły "boty", czyli adresy zaprogramowane w celu imitacji człowieka.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Za pośrednictwem strony internetowej, z której skradziono adresy, współpracownicy Nawalnego prowadzą kampanię na rzecz jego uwolnienia. Zapowiadali, że zwołają demonstracje w Rosji, gdy chęć udziału w nich wyrazi co najmniej 500 tysięcy osób. Iwan Żdanow powiedział, że do zebrania pozostało jeszcze 70 tysięcy podpisów, ale teraz ich zbieranie staje się trudniejsze.

"Nigdy nie widziałam, by jego skóra tak opinała czaszkę"

Krytyk Kremla Aleksiej Nawalny instagram.com/navalny

Atak hakerski i nowy materiał o "daczy Putina"

Przypuszczenie ataku przez hakerów wiązane jest z ogłoszeniem przez współpracowników Nawalnego nowego materiału śledczego o domniemanej daczy prezydenta Władimira Putina nad malowniczym Jeziorem Wałdajskim na północnym zachodzie Rosji. Materiał opublikowała założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK).

Na terenie rezydencji, o której napisała FBK, znajduje się czterokondygnacyjna willa z balkonami, tarasami, paradnymi schodami i fontanną, a także domek w stylu chińskim. Są też dwie restauracje, ogromny trzykondygnacyjny kompleks odnowy biologicznej, którego dwa piętra znajdują się pod ziemią oraz cerkiew.

Według materiału kompleks odnowy biologicznej to największa część posiadłości. Są tam pomieszczenia do kąpieli leczniczych i masażu, zabiegów stomatologicznych i kosmetycznych, dwa baseny, w tym jeden wypełniony solanką i komora do krioterapii.

Według FBK cała posiadłość znajduje się na działce należącej do biznesmena Jurija Kowalczuka, obok oficjalnej rezydencji Putina. Fundacja Nawalnego twierdzi przy tym, że w rzeczywistości na terenie oficjalnej rezydencji mieszczą się tylko obiekty techniczne.

Seria rewizji

W dniu publikacji materiału policja przeprowadziła serię rewizji w sztabach Nawalnego w różnych regionach Rosji. W Pskowie policja oświadczyła, że koordynatorzy sztabu planują "nielegalne zgromadzenie". W Irkucku skonfiskowała ulotki i materiały agitacyjne i sprawdza teraz, czy nie zawierają one treści ekstremistycznych. W Gelendżyku w Kraju Krasnodarskim policja zatrzymała w czwartek koordynatorkę sztabu Nawalnego Anastazję Panczenko.

Kłopoty ma także grupa rockowa Nogu Swieło!, której lider Maksim Pokrowski wyrażał kilkakrotnie poparcie dla Nawalnego. Pokrowski poinformował w piątek, że zespół odwołał występy na Syberii, bo władze zagroziły zamknięciem klubów, które zorganizują koncerty zespołu.

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: