Rodzice Stevena Sotloffa, dziennikarza ściętego przez dżihadystów z Państwa Islamskiego, zostali ostrzeżeni przez Biały Dom, że zbiórka okupu lub próba wykupienia syna z rąk islamistów jest przestępstwem - stwierdził w rozmowie z Yahoo News rzecznik rodziców dziennikarza. Ostatnio o groźbach od rządu mówiła w wywiadzie dla CNN matka zamordowanego w Syrii Jamesa Foleya.
Barak Barfi, przyjaciel i rzecznik rodziny zamordowanego dziennikarza powiedział, że rodzice mężczyzny w maju spotkali się z osobą odpowiedzialną w Białym Domu za działania antyterrorystyczne.
- Rodzina poczuła się kompletnie i całkowicie bezradna, kiedy to usłyszała - powiedział Barfi. Dodał, że ojciec Sotloffa po wyjściu ze spotkania z przedstawicielem Rady Bezpieczeństwa Narodowego był "roztrzęsiony".
USA nie negocjują, ludzie giną dalej
Rzecznik powiedział, że doszło także do innego spotkania z przedstawicielami Departamentu Stanu. Jedna z osób kilkukrotnie wspominała, że wręczenie okupu terrorystom może prowadzić do postępowania karnego przeciwko rodzinie porwanego.
wideo 2/8
Zgodnie z polityką USA, kraj ten nie negocjuje z terrorystami. Przekazywane jako okup pieniądze traktuje jako formę finansowania organizacji terrorystycznych, czyli przestępstwo.
Wyznanie rodziców Sotloffa pojawiło się niedługo po oświadczeniu matki innego zamordowanego dziennikarza, Jamesa Folleya.
- Sotloffowie usłyszeli dokładnie to samo, co Foleyowie - stwierdził rzecznik tej drugiej rodziny.
Ścięty po Foleyu
31-letni Sotloff był nieformalnym współpracownikiem magazynów "Time" i "Foreign Policy". Widziano po raz ostatni w Syrii w sierpniu 2013 roku, zanim w ubiegłym miesiącu pojawił się w materiale wideo Państwa Islamskiego, przedstawiającym egzekucję amerykańskiego zakładnika Jamesa Foleya.
Zapowiedziano wtedy, że Sotloff zostanie stracony, jeśli USA nie wstrzymają ataków lotniczych na formacje Państwa Islamskiego w Iraku.