Rodzice zmuszają dzieci do seksu, pedofile płacą za transmisje


Wiele ubogich rodzin na Filipinach zmusza swoje dzieci do uprawiania seksu i transmitowania tego w internecie. W ten sposób mają zdobywać pieniądze od chcących za to płacić pedofilów - ostrzega Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF).

- Nie ma granic dla okrucieństwa i okropności tego biznesu, a jest on warty miliardy dolarów - alarmuje Lotta Sylwander, szefowa UNICEF na Filipinach.

UNICEF: to niewolnictwo dzieci

Według UNICEF Filipiny są największym na świecie źródłem dziecięcej pornografii i "epicentrum transmitowania na żywo nadużyć seksualnych". Miesięcznie odnotowywanych ma być ok. 7 tys. przypadków przestępczości w sieci, z których połowa dotyczy przestępstw seksualnych na dzieciach.

Lotta Sylwander przytacza historie nawet pięcioletnich dzieci, które kilka razy dziennie zmuszane są do występowania przed kamerką internetową o różnych porach, by dostosować się do stref czasowych widzów.

- Pomagają im w tym matki, ojcowie, lub bliscy krewni. Dzieje się to czasem nawet w ich domach - podkreśla. - To z całą pewnością forma niewolnictwa dzieci, ponieważ nie jest im dawany żaden wybór - dodaje. Według informacji od grupy zmuszanych do uprawiania seksu dzieci, zarabiały one ok. 3 dolarów od "pokazu".

Pedofile za pośrednictwem internetu przesyłają pieniądze i mówią, co chcą w zamian obejrzeć. Na transmisjach najczęściej dzieci wykorzystywane są przez niespokrewnionych dorosłych, zdarza się jednak, że seksualnych nadużyć dokonują ich rodzice lub inne dzieci.

Pedofilski biznes

Sylwander wezwała dostawców internetu, by dołączyli się do walki z przestępczością. Chodzi zwłaszcza o strony umożliwiające internetowe przekazy pieniężne, które mogłyby lepiej współpracować przy identyfikacji osób dokonujących podejrzanych płatności.

Proceder transmitowania na żywo pokazów pedofilskich nasilił się na ubogich Filipinach ze względu na znajomość języka angielskiego w tym kraju, dobre łącza internetowe oraz bezproblemowe transfery pieniężne, stworzone na użytek milionów Filipińczyków pracujących za granicą.

Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl