Wobec spodziewanego ataku huraganu Gustav, republikański kandydat na prezydenta USA John McCain polecił zawiesić większość planowanych na poniedziałek punktów obrad krajowej konwencji Republikanów. Tymczasem huragan rośnie w siłę. Nowy Orlean został już niemal całkiem ewakuowany.
- To jest czas kiedy powinniśmy odłożyć na bok naszą politykę partyjną i działać jak Amerykanie - powiedział McCain na konferencji prasowej w niedzielę.
- Zawiesimy większość planowanych działań, z wyjątkiem tych, które są absolutnie niezbędne. Mam nadzieję, że będziemy mogli wznowić obrady konwencji tak szybko jak to będzie możliwe - dodał.
Szef kampanii wyborczej republikańskiego kandydata na prezydenta ogłosił, że obrady zjazdu rozpoczną, się, jak planowano, o godz. 15 po południu (czasu lokalnego), ale potrwają tego dnia tylko do godz. 17,30.
Plan przewidywał, że tego dnia wystąpi wieczorem prezydent Bush, ale Biały Dom ogłosił, że w związku z huraganem prezydent nie przyleci na konwencję i uda się do Teksasu, swego rodzinnego stanu, gdzie oczekuje się uderzenia huraganu. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Według dotychczasowego planu, w środę McCain i kandydatka na wiceprezydenta Sarah Palin mieli otrzymać formalne nominacje. W czwartek wieczorem (czasu lokalnego) McCain miał wygłosić przemówienie.
Na konwencję GOP przybyło 47 delegatów z Luizjany, którzy mają tam rodziny zagrożone kataklizmem i chcą wracać do domu. McCain wynajął samolot, aby umożliwić powrót delegatom z zagrożonych przez żywioł stanów, położonych na wybrzeżach Zatoki Meksykańskiej.
"Matka wszystkich huraganów" celuje w Nowy Orlean
Gustav, który obecnie jest huraganem trzeciej kategorii, prawdopodobnie będzie potężniejszy niż niszczycielska "Katrina" sprzed trzech lat. Tym razem jednak władze mają nadzieję, że lepiej przygotowały się na nadejście żywiołu i dramatyczna sytuacja z czasów "Katriny" już nie powinna się powtórzyć. (ZOBACZ JAK NOWY ORLEAN WYGLĄDAŁ 3 LATA TEMU)
Katrina miała moc kategorii 3, kiedy uderzyła w miasto od wschodu, natomiast Gustav, który ma obecnie te samą kategorię, wzmocni się - jak przewidują meteorologowie - do kategorii 4, kiedy w poniedziałek koło południa (czasu lokalnego) uderzy w miasto.
Oznacza to groźbę powodzi z falami o wysokości 6-7 metrów, które mogą znowu przerwać liczące sobie tylko trzy metry wały przeciwpowodziowe w Nowym Orleanie. Miasto jest położone poniżej poziomu morza. Katastrofalna powódź w 2005 r. zatopiła 80 procent powierzchni miasta i spowodowała śmierć ponad tysiąca osób.
Nowy Orlean - wymarłe miasto
Burmistrz Nowego Orleanu Ray Nagin zarządził ewakuację 239-tysięcznej ludności miasta (przed powodzią w 2005 r. mieszkało tam dwa razy więcej ludzi, ale połowa już nie wróciła, obawiając się powtórki kataklizmu).
- Miasto wygląda jak wymarłe - relacjonował dla TVN24 korespondent Radia Zet Piotr Milewski. Jak dodał, władze wprowadziły godzinę policyjną od świtu do zmierzchu i wypowiedziały walkę z rabusiami, którzy trzy lata temu ograbili miasto. - Rabusie złapani na gorącym uczynku będą od razu odsyłani do aresztu i będą czekać na proces bez możliwości wyjścia za kaucją - wyjaśnił Milewski. Szerzeniu się przestępczości na ulicach ma zapobiegać policja i wojsko.
Szacuje się, że miasto opuściło już 90 procent mieszkańców. Wyjechali do swoich rodzin lub przygotowanych schronów. Dla tych, którzy nie mają samochodów, władze zorganizowały transport autokarowy i lotniczy.
"Mamy się czego bać"
- Mamy się czego bać - powiedział złowrogo burmistrz Nagin na konferencji prasowej w sobotę. Gustav - jak oświadczył - to "matka wszelkich burz". (CO JESZCZE POWIEDZIAŁ BURMISTRZ NOWEGO ORLEANU - PRZECZYTAJ)
Nagin powiedział, że ewakuacja nie jest przymusowa, ale "ci, którzy zostaną, są całkowicie zdani na siebie". "Nie będzie żadnych służb miejskich" w czasie ewentualnej klęski - dodał.
Alarm ogłoszono we wszystkich stanach nad Zatoką Meksykańską, od Florydy do Teksasu. Jak się oblicza, na drodze Gustawa może się znaleźć w sumie około 11,5 miliona ludzi.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Reuters/EPA