Lider klubu motocyklowego Nocne Wilki Aleksandr Załdostanow najprawdopodobniej nie będzie brał udziału w rajdzie upamiętniającym 70. rocznicę zwycięstwa ZSRR nad faszyzmem. - Nie widzę potrzeby, by opuszczać Moskwę w dniu 9 maja, by opuszczać Petersburg, który także na mnie czeka, Jekaterynburg czy Orzeł - zaznaczył Załdostanow.
Lider Nocnych Wilków jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji w sprawie rajdu, a wiele zależy od tego, co będzie z wizą.
- Ciekawy jestem, otrzymam wizę czy nie? Nie widzę natomiast potrzeby w opuszczaniu Moskwy w dniu 9 maja, opuszczaniu Petersburga, który także na mnie czeka, Jekaterynburga czy Orła. Nie widzę potrzeby, by wszystko rzucać dla motocrossu. Najprawdopodobniej nie pojadę. W każdym bądź razie, jedzie nasz pododdział, jedzie szlakiem zwycięstwa, w celu uczczenia 70. rocznicy zwycięstwa – mówił Załdostanow na konferencji prasowej w Moskwie.
Nie wiadomo, czy lider Nocnych Wilków, mówiąc o wizie Schengen, miał na myśli decyzję władz polskich.
"Przyjazna i braterska wyprawa"
Cytowany przez rosyjską agencję Interfax Załdostanow wyjaśniał, że „początkowo nie zamierzał jechać, ale kiedy zaczęły padać negatywne oświadczenia ze strony władz europejskich krajów, postanowił uczestniczyć w wyprawie”.
- Teraz widzę, że zasadniczo moje uczestnictwo nie jest potrzebne. Widzę, jak pozytywne jest nastawienie polskich klubów motocyklowych, które chcą nam towarzyszyć w każdym mieście, począwszy od granicy. Uważam, że będzie to przyjazna i braterska wyprawa – przekonywał lider Nocnych Wilków.
9 maja w Berlinie
Trasa rajdu rosyjskiego klubu motocyklowego liczy sześć tysięcy kilometrów. Start zaplanowano w Moskwie na 25 kwietnia.
Z rosyjskiej stolicy motocykliści pojadą w kierunku białoruskiego Mińska i Brześcia, później ruszą do Wrocławia, a stamtąd do Brna, Bratysławy i Wiednia. Później udadzą się do Monachium i Pragi, by do Berlina dotrzeć 9 maja.
Dzisiaj białoruskie opozycyjne media poinformowały, że białoruscy motocykliści, nie związani z klubem Nocnych Wilków, nie chcą uczestniczyć w wyprawie do Berlina. Niektórzy z nich tłumaczyli decyzję "otwarciem sezony motocyklowego". Inni - "podłożem politycznym sprawy".
"Chcemy pozostać poza polityką" - mówił szef klubu RacingClan Dmitrij Stepanenko, cytowany przez portal Charter97.org.
Autor: tas//gak / Źródło: Interfax.ru, Charter97.org
Źródło zdjęcia głównego: tvn24