Państwa należące do Rady Bezpieczeństwa ONZ wyraziły w czwartek zaniepokojenie planami przeprowadzenia referendum w irackim Kurdystanie. Referendum może mieć destabilizacyjny charakter - wskazano w wydanym oświadczeniu.
"Przeprowadzenie referendum zostało zaplanowane w czasie, gdy wciąż jeszcze prowadzone są operacje przeciwko (tak zwanemu - red.) Państwu Islamskiemu, a siły kurdyjskie odgrywają w nich czołową rolę" – czytamy w oświadczeniu.
Bez wyrażenia '"referendum niepodległościowe"
W ocenie państw członkowskich Rady "referendum mogłoby zakłócić plany dotyczące powrotu niemal trzech milionów uchodźców i wypędzonych do miejsc uprzedniego zamieszkania".
Otwarte kwestie między władzami Iraku i irackiego Kurdystanu należy regulować przy poszanowaniu irackiej konstytucji i poprzez dialog - podkreślono.
W oświadczeniu ani razu nie zostało użyte określenie "referendum niepodległościowe" - zauważa w komentarzu AFP. Agencja podkreśla w tym kontekście, że w dokumencie wyrażono zarazem poparcie RB ONZ dla "suwerenności, integralności terytorialnej i jedności Iraku".
15 września parlament autonomicznego irackiego Kurdystanu zaaprobował plan przeprowadzenia w tym regionie 25 września referendum niepodległościowego. Za referendum zagłosowała ogromna większość deputowanych.
Kurdyjski parlament zebrał się w Irbilu, w siedzibie autonomicznego rządu, w północnej części Iraku. Była to pierwsza sesja od października 2015 roku.
Planom kurdyjskiego referendum niepodległościowego sprzeciwia się rząd w Bagdadzie, a także Turcja, Iran i Syria, gdzie tak jak w Iraku jest znaczna mniejszość kurdyjska i władze obawiają się nasilenia tendencji separatystycznych. Negatywne stanowisko wobec referendum zajęła również Unia Europejska.
Autor: adso / Źródło: PAP