Putin zadekretował walkę z korupcją. "Nie ma i nie będzie niedotykalnych"


Do 1 lipca tego roku urzędnicy i szefowie rosyjskich firm państwowych muszą się wyzbyć zagranicznych rachunków bankowych - poinformował szef administracji prezydenta Siergiej Iwanow. Nie wykluczył w związku z tym odpływu urzędników z organów władzy.

We wtorek prezydent Władimir Putin podpisał dekrety, które zostały zaprezentowane przez Kreml jako składowa walki z korupcją. Ustalają one m.in. formularz deklaracji, w której urzędnik musi się rozliczyć z każdej transakcji związanej z zakupem gruntu, nieruchomości, środka transportu, papierów wartościowych, akcji. Poza tym urzędnicy będą musieli przedstawiać zaświadczenia na temat źródła dochodów, które posłużyły do dokonania transakcji.

Zdaniem Iwanowa system ten jest tak pomyślany, by móc skontrolować zeznania podatkowe praktycznie wszystkich urzędników. - W walce z korupcją nie ma i nie będzie niedotykalnych - zapowiedział Iwanow. - Jeśli ktoś (urzędnik) ma rachunki bankowe za granicą, dajemy mu trzy miesiące, by się ich pozbył - zaznaczył. Dodał, że dotyczy to także szefów spółek państwowych.

Ubędzie urzędników?

Iwanow przyznał, że w związku z koniecznością składania deklaracji majątkowych i rezygnacji z zagranicznych kont nie wyklucza odpływu urzędników z pracy. - Oczywiście, że dopuszczam taki obrót spraw - powiedział, dodając, że "człowiek musi dokonać wyboru: albo jedno, albo drugie".

Oświadczył, że urzędnik, który nie ujawni, że ma majątek za granicą, powinien zostać pozbawiony stanowiska. Przy czym - jak podkreślił - nie jest zabronione posiadanie nieruchomości poza granicami kraju, lecz wypełniający deklarację majątkową jest zobowiązany do ujawnienia tego faktu i środków na zakup nieruchomości.

Autor: mtom/k / Źródło: PAP