- To jest dramat ludzki. Wychodzenie z bezdomności szczególnie tych Polaków, którzy są za granicą, jest dramatyczne - mówiła we "Wstajesz i weekend" TVN24 Elżbieta Szadura-Urbańska. - My nie mamy narzędzi, żeby im pomóc - mówiła psycholożka na co dzień zajmująca się pracą z bezdomnymi. Autorzy programu "Superwizjer" pokazali w reportaż, w którym pokazali Polaków żyjących na ulicy Berlina i Rzymu.
Psycholożka mówiła, że wyciąganie z bezdomności zajmuje bardzo dużo czasu i w takim procesie potrzebna jest pomoc drugiego człowieka.
- Bardzo nie lubię słowa osoba bezdomna - mówiła psycholog Elżbieta Szadura-Urbańska. Dodała, że lepszym określeniem jest "osoba w sytuacji bezdomności", bo to wskazuje na chwilowość tego stanu. - Ta chwilowość czasami trwa kilkanaście lat, ale nigdy nie jest wyborem - wyjaśniła.
Pomoc dla bezdomnych
Psycholog odkreśliła, że nie wierzy w to, że bezdomni w Polsce chodzą głodni, bo jest wiele punktów, w których można dostać bezpłatnie jedzenie.
Pytana, czy obdarowanie bezdomnego pieniędzmi jest dobrym, pomysłem stwierdziła, że lepiej kupić mu na przykład bułkę.
- Ja bym bardzo apelowała, żeby jednak nie pomagać w tej sposób, żeby dawać pieniądze - powiedziała Szadura-Urbańska. - Cóż to za pomoc, [bezdomny - red.] może sobie kupić kolejne piwo - mówiła.
Podkreśliła, że bezdomnego w Warszawie można skierować pod adres ul. Hoża 57, gdzie zostaną mu przekazane wszystkie informacje i pomoc. - W całej Polsce ja bym odsyłała albo do pomocy społecznej, albo do strażników miejskich, albo do policji - wyjaśniła.
Materiał "Superwizjera" o bezdomnych Polakach na Zachodzie:
Autor: pk/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24