W wieku 105 lat zmarł Albert Brown - najstarszy uczestnik tzw. bataańskiego marszu śmierci, zorganizowanego przez Japończyków podczas II wojny światowej.
"Doc" Brown miał prawie 40 lat, gdy w 1942 roku Japończycy postanowili przetransportować 78 tys. jeńców wojennych (Amerykanów i Filipińczyków) z Bataan do japońskiego obozu koncentracyjnego w O'Donnel na wyspie Luzon na Filipinach. Morderczego, 97-kilometrowego marszu przez dżunglę nie przeżyło 11 tys. z nich.
Zmarli z powodu chorób, wycieńczenia, a ci, którzy nie mogli iść dalej, byli dobijani przez żołnierzy japońskich. Brown przeżył i choć pewien lekarz powiedział mu kiedyś, że raczej nie dożyje pięćdziesiątki po tym, co przeszedł podczas wojny, zmarł w wieku 105 lat w domu opieki w Nashville.
Zdaniem pisarza Kevina Moore'a, z jego historii wiele można się nauczyć. - Przesłanie dla obecnych wracających [w wojny] weteranów brzmi: zawsze jest nadzieja, że nie należy się poddawać, niezależnie od tego jak ponura wydaje się chwila obecna - powiedział.
Źródło: yahoo.com
Źródło zdjęcia głównego: The National Archives