Brytyjskie więzienia pękają w szwach, w zakładach karnych w Anglii i Walii brakuje miejsc dla nowych osadzonych. By rozwiązać tę sytuację, rząd w Londynie zdecydował się na przedterminowe zwolnienie części skazanych za lżejsze przestępstwa. W czwartek brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości przyznało jednak, że w ramach programu omyłkowo wypuszczono na wolność także kilkudziesięciu więźniów, którzy się do tego nie kwalifikowali.
W ramach nowej polityki, która weszła w życie na początku tego miesiąca, część osadzonych, skazanych za mniej poważne przestępstwa i kwalifikujących się do wcześniejszego zwolnienia, może opuścić więzienie po odbyciu 40 procent kary, a nie - jak było do tej pory - połowy. Tylko we wrześniu na podstawie tych przepisów uwolniono około 1750 osób, a łącznie amnestia ma objąć około 5,5 tysiąca osób.
Omyłkowo wypuszczono więźniów
Brytyjskie media poinformowały jednak, że w ramach programu doszło do błędu i na wolność wypuszczono dziesiątki więźniów niekwalifikujących się do programu. Były to osoby skazane za złamanie zakazu zbliżania się. Jak wyjaśnia BBC, przestępcy, którzy trafili do więzienia za złamanie sądowego zakazu zbliżania się, mieli zostać wyłączeni z programu przedterminowych zwolnień, by zapewnić, że sprawcy przemocy domowej nie powrócą zbyt wcześnie do społeczeństwa.
W czwartek brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości potwierdziło te informacje. Resort przekazał, że w ostatnich tygodniach w ramach rządowego programu 37 przestępców zostało niesłusznie wypuszczonych na wolność. Jak wyjaśniono, błąd wynikał z nieprawidłowego zarejestrowania ich wykroczenia. Ministerstwo zaznaczyło, że 32 z nich już wróciło za kratki, a policja "pilnie" pracuje nad odnalezieniem pozostałych pięciu.
Rzecznik prasowy ministerstwa sprawiedliwości oświadczył, że resort jest zdeterminowany, aby "najbardziej niebezpieczni przestępcy pozostawali w zakładach karnych".
Przepełnione więzienia na Wyspach
Wielka Brytania, która ma najwyższy wskaźnik osadzonych w Europie Zachodniej, stoi w obliczu kryzysu więziennictwa. Według rządowych danych, w więzieniach w Anglii i Walii na koniec sierpnia wolnych było niespełna 1100 miejsc, a w zakładach karnych przeznaczonych tylko dla mężczyzn liczba wolnych łóżek spadła do 98.
By przygotować miejsca dla nowych skazanych, podjęta została bezprecedensowa decyzja o zmianie warunków przedterminowych zwolnień. Dodatkowo sędziowie otrzymali od rządu wytyczne, by tam, gdzie to możliwe, wydawać wyroki nadzoru policyjnego i aresztu domowego zamiast kary więzienia.
Obecny rząd laburzystów przekonuje, że koszmarny stan więziennictwa na Wyspach to skutek zaniedbań poprzedników, czyli torysów, przez ostatnich prawie 15 lat. Jeden z pomysłów, by uporać się z przeludnieniem w więzieniach, to wysyłanie części skazanych do zakładów karnych za granicą, m.in. do Estonii.
Źródło: BBC, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock