"Matka" to biografia Wenche Behring Breivik oparta na rozmowach z dziennikarką Marit Christensen. Książka jest o tyle niezwykła, że Wenche Breivik od dnia masakry unikała kontaktów z mediami i nie zeznawała na procesie swojego syna. Jej zeznania przed śledczymi nie zostały udostępnione publicznie.Christensen miała nawiązać z nią kontakt przez "wspólnego znajomego" i zyskała zaufanie kobiety na tyle, że ta zdecydowała się opowiedzieć swoją historię. Według dziennikarki, Wenche Breivik bardzo chciała, by książka się ukazała, zwłaszcza w obliczu śmiertelnej choroby, z jaką się zmagała. Jednak tuż przed śmiercią miała zmienić zdanie.
Wydawnictwo Aschehoug, które wydało książkę, było mocno krytykowane już za sam pomysł opublikowania wspomnień Wenche Breivik, a teraz spadła na nie dodatkowa fala krytyki za przyspieszenie publikacji. Już po ostatnim spotkaniu z Christensen, Breivik wynajęła prawnika, aby zatrzymać proces wydawniczy. Gdy ten zagroził wydawnictwu procesem, Aschehoug przyspieszyło publikację.
"Najsmutniejsza matka na świecie"
W książce Wenche Breivik przyznaje, że nie miała pojęcia o atakach z 22 lipca 2011 roku. Tego dnia czekała na syna z ugotowanym spaghetti, w telewizji oglądała relację z ataku bombowego i strzelaninie na wyspie, której dopuścił się nieznany jeszcze wówczas napastnik.
Kobieta wspomina, że zalała się łzami, kiedy w nocy do jej drzwi zapukali policjanci z informacją, że to jej syn jest podejrzany o przeprowadzenie ataku bombowego w Oslo, w którym zginęło 8 osób, i masakrę na wyspie Utoya z 69 ofiarami.
Potem leczyła się z szoku w szpitalu psychiatrycznym. Czuła się winna i żyła w obawie, że może zginąć jako ofiara zemsty na jej synu. W pewnym momencie książki określa siebie "najsmutniejszą matką" na świecie, która jednocześnie nienawidzi i kocha swojego syna.
Przeprosił
Mówi również o wizytach w więzieniu, podczas których ją i jej syna zwykle oddzielała ich gruba pancerna szyba. Jednak raz pozwolono im spotkać się w małej sali. Jak wspomina w biografii matka Breivika, Anders mimo kajdanek objął ją i wyszeptał: "Przepraszam, że zmarnowałem ci życie". Z kolei w trakcie procesu Norweg nie wykazywał skruchy i powiedział przed sądem, że jeśli miałby szansę, dopuściłby się ataków raz jeszcze.
Ojciec Breivika, emerytowany norweski dyplomata, powiedział, że wolałby, by Anders nigdy się nie narodził.
W sierpniu 2012 roku Anders Behring Breivik został skazany na co najmniej 21 lat więzienia za zabicie w sumie 77 osób.
Wenche Behring Breivik zmarła w marcu tego roku w szpitalu.
Autor: pk/jk / Źródło: Reuters, newsinenglish.no