Francuska minister finansów Christine Lagarde miałaby największe szanse objąć stanowisko szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego w przypadku rezygnacji oskarżonego w USA o próbę gwałtu Dominique'a Strauss-Kahna - ocenia w środę niemiecka prasa.
"Nadzieja Europy nazywa się Lagarde" - pisze tygodnik "Der Spiegel".
W swojej analizie niemiecka gazeta zauważa, że państwa Starego Kontynentu obawiają się utraty wpływów w MFW, którym od 1946 roku kierują Europejczycy. "Od pewnego czasu debatuje się o tym, czy nie należałoby skończyć z nadrzędną pozycją Europy w Funduszu, aby dać większe wpływy krajom o wschodzących gospodarkach z Azji i Ameryki Południowej. Przypadek Strauss-Kahna może podgrzewać tę dyskusję. Chińczycy już zabrali głos w tej sprawie" - zauważa "Spiegel".
Cytowany w artykule ekspert Jacob Kirkegaard z Peterson Institute for International Economics w Waszyngtonie ocenia jednak, że kraje o wschodzących gospodarkach raczej nie są w stanie porozumieć się w sprawie jednego, akceptowanego przez wszystkich kandydata na szefa MFW. Europejczycy mogą wymanewrować konkurencję, jeśli będę mieli po swojej stronie USA.
Lagarde? Dobra kandydatura
"Spiegel" dodaje, że w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem dla Europy byłaby "nominacja kandydatki, która jako kobieta byłaby przeciwieństwem domniemanego łotra Strauss-Kahna". "Zdaniem wielu ekspertów w grę wchodzi tylko jednak kandydatka - francuska minister gospodarki i finansów Christine Lagarde" - ocenia tygodnik.
Zdaniem Kirkegaarda francuska minister jest nie tylko silnym politykiem, ale dałaby też gwarancję, że europejski szef MFW nie uwikła się po raz kolej w skandal seksualny.
Dziennik "Die Welt" pisze, że charyzmatyczna Lagarde jest lubiana i uważana za przekonującą.
"W niektórych stolicach przypuszcza się, że prezydent Francji Nicolas Sarkozy mógł już zapewnić w Europie poparcie dla tej kandydatury. Możliwe, że Francja otrzyma w tej sprawie wsparcie od włoskiego premiera Silvio Berlisconiego w zamian za francuskie poparcie dla nominacji Włocha Mario Draghiego na szefa Europejskiego Banku Centralnego" - pisze "Welt".
Ten scenariusz ma też minusy
Gazeta zauważa jednak, że również na Lagarde ciąży skandal, związany z zarzutami o pomoc w defraudacji środków publicznych.
Również dziennik "Sueddeutsche Zeitung" uznaje Lagarde za faworytkę na następnego dyrektora zarządzającego MFW.
"Jeśli wyjedzie do Waszyngtonu, rząd w Paryżu straci na rok przed wyborami zawodnika wagi ciężkiej. Z drugiej strony Francja docenia to, że poprzez obsadę międzynarodowych stanowisk może podkreślić swoje znaczenie na świecie" - ocenia "SZ".
Dziennik zastrzega jednak, że właśnie narodowość Lagarde może okazać się przeszkodą, bo w ciągu minionych trzech dekad Francuzi stali na czele MFW w sumie przez 26 lat.
W minionych dniach w prasie amerykańskiej wśród potencjalnych kandydatów na nowego szefa MFW padło też nazwisko Marka Belki. Niemieckie media wymieniają również w tym kontekście nazwiska byłego ministra finansów Niemiec, socjaldemokraty Peera Steinbruecka, byłego szefa Bundesbanku Axela Webera, a także obecnego niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeuble.
Źródło: PAP, lex.pl