Po ośmiu latach i nieudanej próbie powrotu trzy miesiące temu, do Pakistanu powrócił były premier Nawaz Sharif. Od razu zapowiedział walkę z "dyktaturą prezydenta Perveza Musharrafa".
Sharif wylądował w Lahore i jeszcze na lotnisku udzielił wywiadu, w którym zapewnił, że nie spocznie, póki Musharraf nie odda władzy. Powrotowi byłego premiera towarzyszyły setki jego zwolenników, których wielu jednak nie doczekało przybycia swojego idola - policja wyłapywała najaktywniejszych manifestantów i odstawiała do aresztu.
Nawaz Sharif - obalony przez wojskowych w 1999 r. - już raz, we wrześniu, próbował wrócić do Pakistanu. Gdy jednak wylądował, został natychmiast aresztowany pod zarzutem prania brudnych pieniędzy i odesłany do Arabii Saudyjskiej, gdzie przebywał od zamachu stanu.
Były premier spędził wówczas prawie dwie godziny na lotnisku w samolocie, gdzie władze imigracyjne miały go namawiać do dobrowolnego udania się na wygnanie. Sharif miał odrzucić ofertę, toteż został aresztowany i wydalony.
Polityczne powroty
Były premier nie jest jedynym politykiem, który w ostatnich tygodniach postanowił wrócić do ogarniętego chaosem Pakistanu. W październiku powróciła po ośmiu latach wygnania była premier Benazir Bhutto, aby negocjować z generałem Musharrafem możliwość podzielenia się władzą z jej ugrupowaniem.
Plany te przerwał jednak stan wyjątkowy, który Musharraf wprowadził 3 listopada. Uzasadniał to rosnącym zagrożeniem ze strony islamskich ekstremistów. Od tego czasu Bhutto, dwukrotnie osadzana w areszcie domowym, wyrosła na głównego przeciwnika prezydenta i nie zamierza iść na żadne z nim kompromisy.
Źródło: PAP, tvn24.pl