Premier uciekła spod ściany


Premier Australii Julia Gillard wygrała wewnątrzpartyjne głosowanie decydujące o przywództwie w Australijskiej Partii Pracy i rządzie. Jej rywalem był eksminister spraw zagranicznych Kevin Rudd, który kilka dni temu podał się do dymisji. Gillard zdobyła 71 głosów, a Rudd - 31.

Wcześniej Rudd zapowiadał, że jeśli przegra głosowanie, pozostanie w polityce przynajmniej do wyborów pod koniec przyszłego roku, ale nie będzie już podważał przywództwa Gillard. Obecnie oczekuje się przetasowań w rządzie, ponieważ do obsadzenia jest stanowisko szefa dyplomacji. W gabinecie Gillard zasiadają ministrowie, którzy otwarcie popierali Rudda.

Szefowa rządu w ubiegłym tygodniu, krótko po ogłoszeniu przez Rudda w środę rezygnacji z funkcji ministra spraw zagranicznych, zapowiedziała przeprowadzenie wewnątrzpartyjnego głosowania, mającego potwierdzić jej pozycję. Rywalizacja o przywództwo destabilizowała rząd w ostatnich miesiącach. Rudd góruje nad Gillard w sondażach opinii publicznej.

Pięknym za nadobne

Kevin Rudd był premierem Australii w latach 2007-2010. Jego notowania zaczęły spadać w związku z prowadzoną przez niego polityką podatkową i w kwestii limitów emisji dwutlenku węgla.

W czerwcu 2010 roku podjął decyzję o organizacji wyborów mających rozstrzygnąć przywództwo w partii, ale wycofał się, gdy okazało się, że nie może liczyć na wystarczające poparcie w szeregach Partii Pracy. Wówczas na jego następczynię desygnowana została wicepremier Julia Gillard, która - gdy przywództwo Rudda zaczęło być kwestionowane - zgłosiła gotowość rywalizacji.

Źródło: PAP