Ambasador Haley chwali Izrael. "Żaden kraj nie działałby z większym umiarem"


Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley pochwaliła we wtorek Izrael za zachowanie umiaru podczas poniedziałkowych starć w Strefie Gazy. Jak dodała, Hamas "od lat podżegał do przemocy, na długo zanim USA postanowiły przenieść ambasadę" do Jerozolimy.

- Żaden kraj w tej sali nie działałby z większym umiarem niż Izrael - powiedziała Haley podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącego sytuacji w Strefie Gazy. Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia co najmniej 59 Palestyńczyków zginęło, a blisko 2800 zostało rannych w poniedziałkowych starciach z izraelskimi siłami w Strefie Gazy na granicy z Izraelem.

Tego samego dnia Stany Zjednoczone przeniosły oficjalnie swoją ambasadę w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy.

Izrael uważa Jerozolimę za swą odwieczną i niepodzielną stolicę. Palestyńczycy także chcą, by we wschodniej części miasta powstała stolica ich niepodległego państwa. Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela.

Według źródeł dyplomatycznych USA zablokowały w poniedziałek przyjęcie oświadczenia Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającego do niezależnego śledztwa w sprawie wydarzeń w Strefie Gazy. W projekcie tekstu, który otrzymała AFP, potępiono również użycie broni, które spowodowało śmierć kilkudziesięciu palestyńskich cywilów. We wtorek przypada 70. rocznica wybuchu pierwszej wojny arabskiej, nazywanej przez Izraelczyków wojną o niepodległość, a przez Arabów "katastrofą" (an-Nakba), w związku z wysiedleniami i ucieczkami setek tysięcy ludzi przed walkami. Właśnie los tych wysiedlonych i ich potomków, których jest obecnie kilka milionów, jest jedną z kluczowych kwestii w konflikcie arabsko-izraelskim.

Strefa GazyPAP

Autor: kg / Źródło: PAP

Raporty: