Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow skomentował oświadczenie ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki, który powiedział, że "w Donbasie znajduje się 11 tys. rosyjskich żołnierzy". - To gołosłowne oskarżenia, które nie sprzyjają pozytywnemu uregulowaniu sytuacji - zaznaczył Pieskow. Dowódcy operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy informują, że po kilku dniach "względnej ciszy" rebelianci wznowili ataki na pozycje ukraińskie.
O żołnierzach rosyjskich w Donbasie Petro Poroszenko powiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF.
- Mimo porozumień pokojowych, ilość rosyjskiego sprzętu i liczba żołnierzy rosyjskich w Donbasie stale rośnie. Wojska z Rosji koncentrują się w kierunku wschodnim Mariupola. Kierunek ten jest priorytetowym na linii frontu – stwierdził Poroszenko, który przebywał w Berlinie i rozmawiał o uregulowaniu sytuacji w strefie walk z kanclerz Angelą Merkel.
- Nie widzę potrzeby powtarzać, że podobne, gołosłowne oskarżenia, bez jakichkolwiek konkretów i dowodów – delikatnie mówiąc – nie sprzyjają pozytywnemu uregulowaniu sytuacji – powiedział rzecznik Kremla, proszony o komentarz w tej sprawie.
"Prośby o tymczasowy rozejm"
Tymczasem dowódcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie informują, że po kilku dniach "względnej ciszy", związanej z świętowaniem 70. rocznicy zwycięstwa ZSRR nad III Rzeszą, rebelianci wznowili ataki na pozycje ukraińskie.
"Ataki są skoncentrowane w kierunku donieckim. Terroryści ostrzeliwują Pieski, Opytne, Granitne, Awdiejewkę. Strzelają z moździerzy, granatników i zestawów przeciwlotniczych. W obwodzie ługańskim rebelianci ostrzelali Stanicę Ługańską i Sczastje" – poinformował w komunikacie sztab ukraiński.
Gubernator obwodu ługańskiego Hennadij Moskal powiedział, że rebelianci atakują nie tylko pozycje ukraińskie. Niszczą także infrastrukturę. W Sczastju ostrzelali elektrociepłownię. Mieszkańcy zostali bez ogrzewania i gorącej wody.
Po kilku dniach "względnej ciszy" rebelianci wznowili także ataki w Szyrokino pod Mariupolem.
"W ciągu ubiegłej doby walki w tym miejscu wyglądały następująco: rebelianci sześciokrotnie prosili o tymczasowy rozejm, by zabrać ciała poległych i rannych, a także uzupełnić zapasy amunicji. Prosili o rozejm i pierwsi wznawiali ostrzały. Strzelali z armat o kalibrze 122 mm, pociskami, wypełnionymi odłamkami" – napisał ukraiński portal newsru.com.
W ciągu ostatniej doby w wyniku walk w Donbasie zostało rannych czterech żołnierzy ukraińskich.
"26. konwój humanitarny"
Ukraińscy pogranicznicy informują, że na Ukrainę wjechał kolejny, 26. konwój z Rosji.
- W dwóch kolumnach tzw. konwoju humanitarnego jedzie 101 ciężarówka. Niektóre z nich przewożą części samochodowe i opony - mówił rzecznik ukraińskiej Straży Granicznej Ołeh Słobodian.
W przypadku każdego, wysłanego na Ukrainę konwoju, władze Rosji utrzymywały, że samochody "wiozą pomoc dla mieszkańców Donbasu, w tym żywność i leki".
Władze w Kijowie twierdzą, że konwoje przekraczają granicę Ukrainy nielegalnie i że pod przykrywką "pomocy humanitarnej" strona rosyjska dostarcza rebeliantom paliwo, broń i amunicję.
Autor: tas//gak / Źródło: newsru.ua, censor.net, inforesist.org
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru