W 2014 roku Rosja miała najniższe poparcie wśród państw na świecie, a jednocześnie jej polityka budziła największy sprzeciw - wynika z sondażu opublikowanego przez Instytut Gallupa.
Rosja "cieszy się" spadającym poparciem już szósty rok z rzędu - zmalało ono na świecie z 30 proc. w 2008 roku do 22 proc. w roku ubiegłym. W 2014 roku znacząco spadło ono w sumie w 21 państwach, najbardziej na Ukrainie, gdzie Rosję popiera zaledwie 5 proc. obywateli (spadek o 42 punkty procentowe), w Rumunii i Bangladeszu.
Jednocześnie rośnie światowy sprzeciw wobec działań rosyjskich władz, zwłaszcza na Zachodzie, gdzie znajduje się dziesięć państw z najwyższym poziomem sprzeciwu. Liście tej przewodzi Norwegia, w której sprzeciw wobec działań Rosji deklaruje 89 proc. obywateli, za nią jest Holandia i Finlandia (po 86 proc.). W sumie z rosyjską polityką nie zgadza się ponad połowa mieszkańców w 41 państwach.
USA z najwyższym poparciem
Podobnie jak w latach ubiegłych, najwyższym na świecie poparciem, średnio 45-procentowym, cieszyły się w 2014 roku działania Stanów Zjednoczonych. Drugie miejsce zajęła Unia Europejska, a trzecie Niemcy.
Z kolei najniższe poparcie dla Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej odnotowano wśród państw tworzących w przeszłości Związek Radziecki, z Rosją na czele. Sprzeciw Rosjan wobec amerykańskich działań w ubiegłym roku niemal się podwoił i sięgnął 82 proc., zaś wobec działań UE wzrósł do 70 proc. z zaledwie 26 proc. rok wcześniej.
Przeciwnych polityce Unii Europejskiej było jednak również 60 proc. ankietowanych Greków oraz 57 proc. Brytyjczyków.
Sympatie Rosjan widocznie zaczęły przemieszczać się na wschód - ich poparcie dla Chin sięgnęło rekordowych 42 proc. Jednocześnie, podobnie jak światowe poparcie dla Rosji, systematycznie maleje poparcie dla Chin, które spadło z 40 proc. w 2008 roku, do jedynie 29 proc. w 2014 r.
Ukraina dzieli narody
Wzrost wzajemnej niechęci pomiędzy obywatelami państw Zachodu i Rosji przypisuje się przede wszystkim kryzysowi na Ukrainie. "Choć niechęć pomiędzy Rosją i Zachodem daleka jest jeszcze od poziomu z czasów Zimnej Wojny, nastroje społeczne mogą mieć wpływ na politykę zagraniczną państw i utrudniać ich współpracę" - podsumowano w raporcie Instytutu Gallupa.
Instytut Gallupa co roku przeprowadza sondaże na temat poparcia dla działań USA, UE, Rosji, Chin i Niemiec w niemal 140 państwach. W każdym osobiście lub telefonicznie ankietowanych jest ok. tysiąca osób w wieku 15 lat lub starszych. Margines błędu wyników badań wynosi 2,5 - 5,2 punktu procentowego.
Podczas niedawnej telekonferencji Władimira Putina z obywatelami Rosji prezydent ocenił, że Rosja nie uważa żadnego państwa za swojego wroga, i jednocześnie "nie radzi nikomu, by nas uważał za wroga". Pytany z kolei o zagranicznych sojuszników, rosyjski prezydent odpowiedział słowami przypisywanymi carowi Aleksandrowi III: "Rosja ma tylko dwóch sojuszników - armię i flotę".
Autor: mm\mtom\kwoj / Źródło: Instytut Gallupa