"Czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR?" oraz "Czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?" - na te dwa pytania odpowiadają w niedzielę mieszkańcy Krymu, uczestniczą w niedzielnym referendum.
Referendum rozpoczyna się o godz. 8 i potrwa do 22 (7-21 czasu polskiego). Do głosowania uprawnionych jest około 1,5 mln osób. Rezultaty mają być ogłoszone w poniedziałek.
Referendum legalne tylko dla Rosji
Plebiscyt, nieuznawany przez Ukrainę i państwa zachodnie, został rozpisany przez prorosyjskie władze krymskiej autonomii, wyłonione po tym, gdy pod koniec lutego uzbrojeni ludzie zajęli budynki lokalnego rządu i parlamentu w Symferopolu. W piątek Trybunał Konstytucyjny Ukrainy uznał wcześniejszą decyzję władz Krymu o przyłączeniu się do Rosji oraz referendum w tej sprawie za niezgodne z ukraińską ustawą zasadniczą. W sobotę Rada Najwyższa Ukrainy rozwiązała parlament Autonomicznej Republiki Krymu. Na dzień przed referendum także parlament Tatarów krymskich oświadczył, że nie uznaje go za zgodne z prawem, i podkreślił, że prawo decydowania, w jakim państwie będzie żyć naród Tatarów krymskich, należy wyłącznie do nich.
Będą kolejne sankcje?
Stany Zjednoczone i Unia Europejska ostrzegły Moskwę, że jeśli nie nastąpi deeskalacja sytuacji na Ukrainie, to już w poniedziałek podejmą decyzję o wdrożeniu kolejnych sankcji wobec Rosji. Oczekuje się, że będą to m.in. sankcje wizowe i finansowe wobec Rosjan odpowiedzialnych za podważanie integralności terytorialnej Ukrainy. Władze krymskie utrzymują, że za wejściem Krymu w skład Rosji opowiada się ponad 80 proc. jego mieszkańców.
Autor: ktom/kka / Źródło: PAP