"Polska szuka sensu tragedii"

 
"FAZ" poświęcił katastrofie, prezydentowi i innym ofiarom oraz żałobie w Polsce trzy kolumny poniedziałkowego wydaniaPAP/EPA

Po katastrofie polskiego samolotu prezydenckiego Polska próbuje znaleźć sens tej tragedii - pisze niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zauważa, że Rosji postawiono przed oczyma zbrodnię katyńską w sposób, który uniemożliwia odwrócenie wzroku.

W komentarzu korespondent gazety pisze, że "do tradycji katolickiej Polski należy szukanie sensu w ofiarach".

- To, że Polska jest "Chrystusem narodów", który poprzez swe męczeństwo przynosi zbawienie, jest wiodącym motywem polskiej literatury - pisze gazeta. Jak dodaje, pytanie o sens stawiano także w dniu katastrofy, która zdziesiątkowała polską elitę, a nawet odpowiedziano na to pytanie.

Śmierć 96 Polek i Polaków w okolicy Lasu Katyńskiego zmusiła premiera Rosji Władimira Putina do tego, że w ciągu jednego tygodnia dwukrotnie odwiedził miejsce, którego istnienie jego poprzednicy chcieli całkowicie zatuszować. "Frankfurter Allgemeine Zeitung"

Jak podkreśla gazeta, "w doczesnym języku do sensu można się zbliżyć poprzez pytanie o skutki". - Jeden ze skutków tego śmiałego i zakończonego niepowodzeniem podejścia do lądowania w Smoleńsku będzie bez wątpienia po myśli ofiar wypadku. Rdzeniem prezydentury Lecha Kaczyńskiego było utrzymanie pamięci o zbrodniach, dokonanych przez Niemcy i Związek Radziecki na Polsce w XX wieku. Polska walka przeciw obcej dominacji, prowadzona z największym ryzykiem i wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu sukcesu, była najważniejszym toposem jego interpretacji rzeczywistości - pisze korespondent "FAZ".

- W odniesieniu do Niemiec symbolem tej walki było Powstanie Warszawskie, a w odniesieniu do Rosji masakra w Katyniu. To, że nawet pozbawiona szans walka może mieć sens, bo buduje pamięć narodu i zmusza jego wrogów do rozliczenia z ich winą, było przesłanką historycznej polityki Kaczyńskiego - ocenia.

Sens dla nas

Gazeta zauważa, że w tym świetle już widoczne są pierwsze oznaki, iż lot Tupolewa z 10 kwietnia 2010 r. będzie mieć skutki, które polski katolik i patriota może uznać za "sens".

- Śmierć 96 Polek i Polaków w okolicy Lasu Katyńskiego zmusiła premiera Rosji Władimira Putina do tego, że w ciągu jednego tygodnia dwukrotnie odwiedził miejsce, którego istnienie jego poprzednicy chcieli całkowicie zatuszować. Rosję skonfrontowano ze zbrodnią, która została popełniona w jej imieniu, uniemożliwiając całkowicie odwrócenie wzroku - dodaje "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Jak pisze, ostrożnemu procesowi samooceny, jaki zaczął się w Rosji, nadano potężny impuls nie tylko przez walkę Lecha Kaczyńskiego o pamięć, ale bardziej przez jego śmierć koło Katynia.

- Rosja ma powód do wdzięczności za to - podkreśla "FAZ".

Jak ocenia, Kaczyński zmuszał Niemców - "tam gdzie miał rację i tam, gdzie się mylił" do analizy ich opowieści o wojnie i wypędzeniach, rozszerzenia jej, zmodyfikowania i znalezienia pokoju z sąsiadami.

- Wydaje się dziś, że to się udało, co też jest rezultatem jego walki. Może był to jego sens - dodaje komentator "FAZ".

Oni zginęli - lista

TU MOŻESZ ZłOŻYĆ KONDOLENCJE

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA