Maoistowski premier Nepalu Pushpa Kamal Dahal podał się w poniedziałek do dymisji. Ma to związek z kryzysem wywołanym próbą usunięcia przez rząd ze stanowiska dowódcy armii generała Rookmanguda Katawala. - Odszedłem z rządu - oświadczył krótko premier w telewizyjnym wystąpieniu do narodu.
W niedzielę rząd podjął decyzję o zdymisjonowaniu Katawala, zarzucając mu blokowanie procesu rekrutacji do armii dawnych maoistowskich rebeliantów. W obronie generała interweniował jednak prezydent kraju Ram Baran Yadav, który uznał jego dymisję za niezgodną z konstytucją i nakazał mu kontynuowanie misji.
Winna konstytucja
Dowódcę sił zbrojnych Nepalu zgodnie z tymczasową konstytucją mianuje prezydent - nie sprecyzowano jednak, kto ma prawo usunąć dowódcę z tego urzędu.
W poniedziałek, gdy zaostrzył się konflikt między szefem rządu a demokratycznie wybranym prezydentem reprezentującym opozycję, na ulice Katmandu wyszły tysiące sympatyków maoistów, domagając się odejścia dowódcy armii.
W innym punkcie miasta zwolennicy opozycji zablokowali ulice, paląc na nich barykady z opon samochodowych. Jakkolwiek nie doszło do starć obu grup, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych postawiło siły bezpieczeństwa w stan najwyższej gotowości.
Trudne początki demokracji
W maju ubiegłego roku Nepal ogłoszono republiką, co zakończyło 240-letnią hinduistyczną monarchię. Było to możliwe dzięki rozejmowi, jaki w 2006 roku główne partie polityczne zawarły z maoistowskimi rebeliantami. Maoiści - głównie dzięki poparciu biedoty wiejskiej - wygrali następnie wybory i stanęli na czele koalicyjnego rządu.
Źródło: PAP