Dwa miesiące po tym, jak Brytyjczycy zdecydowali się na Brexit, na Wyspach pojawiają się pierwsze propozycje dotyczące europejskich imigrantów w tym kraju, w tym Polaków. Jeden ze scenariuszy przewiduje wprowadzenie pozwoleń na pracę. Materiał "Faktów z Zagranicy" TVN24 BiS.
Wspomniane pozwolenie dotyczyłoby niewykwalifikowanych pracowników z UE. Takie samo rozwiązanie Brytyjczycy stosują już w przypadku pracowników sezonowych spoza Unii Europejskiej.
Zdaniem Davida Metcalfa, szefa komitetu ds. migracji, rozciągnięcie tego obowiązku pozwoliłoby na kontrolowanie liczby imigrantów oraz tego, ile czasu spędzają oni na Wyspach.
Rząd milczy, eksperci przestrzegają
Pytanie tylko, czy o takie pozwolenie musieliby się ubiegać już mieszkający w Wielkiej Brytanii imigranci.
Nowy rząd pod wodzą premier Theresy May milczy. Tymczasem według ekspertów taki ruch byłby bardzo nierozsądny, bo w sektorach usług, napraw czy drobnych prac budowlanych może zabraknąć rąk do pracy.
Ekonomiści wyliczyli z kolei, że niewykwalifikowani pracownicy nie obciążają brytyjskiego budżetu, a prawnicy uspokajają: prawo nie może działać wstecz, więc nowe reguły nie powinny dotyczyć np. Polaków, którzy od lat zamieszkują Wyspy.
Ostateczne decyzja o kształcie zmian będzie jednak zależeć od tego, na jakich warunkach i kiedy Londyn definitywnie opuści struktury Unii Europejskiej.
Spadek imigracji tylko symboliczny
Już teraz wiadomo, że zainteresowanie Wielką Brytanią ze strony imigrantów zmalało w ostatnim czasie tylko nieznacznie.
Od marca zeszłego roku do marca 2016 r. liczba przyjeżdżających nadal była wyższa od liczby wyjeżdżających o blisko 330 tys. osób, choć było ich o 9 tys. mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Nie wiadomo, czy mniejsza liczba imigrantów ma jakikolwiek związek z decyzją o Brexicie. Na te informacje brytyjski Office for National Statistics (odpowiednik polskiego GUS-u) każe czekać do grudnia, kiedy to poznamy pierwsze dane dotyczące migracji w całym 2016 r.
Autor: ts/ja / Źródło: TVN24 BiS