"Pół kroku Kuby" w dobrym kierunku


Kubański dysydent Guillermo Farinas zakończył w czwartek rozpoczęty ponad cztery miesiące temu strajk głodowy. Uczynił tak po środowej zapowiedzi władz, które zgodziły się na zwolnienie z więzień 52 opozycjonistów. Warunkiem jednak jest ich natychmiastowy wyjazd z wyspy.

Wypuszczeni więźniowie najpierw pojadą do Madrytu, a następnie zdecydują, czy chcą tam pozostać, czy udać się do innego kraju.

Do uwolnienia doprowadziły negocjacje z Raulem Castro, prowadzone przezszefa hiszpańskiej dyplomacji Miguela Angela Moratinosa. W rozmowach brał też udział kardynał Jaime Ortega, zwierzchnik kościoła kubańskiego, który bardzo aktywnie angażuje się w obronę praw człowieka na wyspie.

Nowy etap dla Kuby?

- Odczuwamy ogromną satysfakcję. Na Kubie zaczyna się nowy etap i istnieje wola definitywnego zakończenia sprawy więźniów politycznych - podkreślił w środę Moratinos.

Według Kubańskiej Komisji Praw Człowieka i Pojednania Narodowego na Kubie jest 167 uwięzionych dysydentów. Wszystkie państwowe dzienniki opublikowały w czwartek komunikat kurii arcybiskupiej w Hawanie o decyzji zwolnienia więźniów.

USA i Europa ostrożne w ocenach

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton powitała w czwartek decyzję uwolnienia więźniów politycznych jako początek dialogu, który powinien doprowadzić do "trwałego rozwiązania" na wyspie

W odczuciu Hillary Clinton, decyzja zwolnienia 52 więźniów politycznych jest spóźniona, stanowi jednak "pozytywny sygnał ze strony komunistycznego rządu".

Decyzję Raula Castro skomentował również Lech Wałęsa. Przywódca Solidarności stwierdził w swoim stylu, że jest to "pół kroku w dobrym kierunku" a cały krok będzie, gdy zacznie się debata nad pełną demokratyzacją Kuby.

Mecz w towarzystwie Castro

Rozmowy dotyczące więźniów trwały w środę do bardzo późna, tak że historyczny mecz Hiszpania-Niemcy kard. Ortega i minister Moratinos oglądali w rezydencji kubańskiego prezydenta Raula Castro i obaj powitali zwycięstwo Hiszpanów "z wielkim entuzjazmem" - napisał hiszpański dziennik "El Pais".

Źródło: PAP