Sir Paul McCartney powiedział amerykańskim mediom, że najprawdopodobniej i on stał się ofiarą brytyjskiej afery podsłuchowej. Nie chodzi jednak tym razem o występki imperium Ruperta Murdocha, ale o innego potentata medialnego - Mirror Group.
Samą aferę nazwał "oburzającym naruszeniem prywatności" i zapowiedział, że po powrocie z trasy koncertowej w USA zwróci się w tej sprawie do brytyjskiej policji.
- Myślę, że trwało to przez długi czas i że wiedziało o tym więcej ludzi, niż wiemy obecnie - powiedział Paul McCartney. - Myślę jednak, że najpierw powinienem wysłuchać faktów, zanim skomentuję sprawę - dodał.
Wcześniej w tym tygodniu, w środę, była żona McCartney'a - Heather Mills - powiedziała, że były wysoko postawiony członek Mirror Group przyznał się do włamania do jej poczty głosowej i wiadomości zostawionych przez byłego Beatlesa. Ta grupa medialna wydaje takie dzienniki jak "Daily Mirror", "Sunday Mirror" czy magazyn "People".
Na oskarżenia Heather Mills koncern Trinity Mirror - będący częścią Mirror Group - odpowiedział zapewnieniem, że wszyscy jego dziennikarze pracują w granicach przewidzianych prawem i zgodnie z zasadami etyki dziennikarskiej.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org