Premier Rumunii Victor Ponta zażądał zorganizowania nadzwyczajnej sesji parlamentu w celu ustalenia warunków referendum ws. odwołania z urzędu szefa państwa Traiana Basescu. Ma się ono odbyć 29 lipca.
Parlamentarzyści na razie mają wakacje. Jak pisze agencja AFP, określenie warunków referendum dla centrolewicy, która chce impeachmentu prezydenta, jest bardzo istotne, by mogła liczyć na korzystny dla siebie rezultat.
Rumuni na wakacjach
We wtorek kilku ministrów z centrolewicowego rządu Ponty powiedziało, że w referendum nie będzie ustalonej minimalnej frekwencji, koniecznej, by uznać je za ważne. Ich słowa były sprzeczne ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że frekwencja musi przekroczyć 50 proc., aby referendum było ważne.
Komentatorzy twierdzą, że udział głosujących z powodu wakacji może być bardzo niski. W wyborach parlamentarnych w 2008 roku frekwencja wyniosła niecałe 40 proc.
W piątek parlament Rumunii opowiedział się za wszczęciem procedury impeachmentu prezydenta Traiana Basescu. Szef państwa został zawieszony w obowiązkach na 30 dni.
Odwołanie "bez powodu"
17-stronicowy dokument w sprawie impeachmentu dotyczy dwóch ostatnich lat prezydentury. Nie sprecyzowano powodów, dla których Basescu miałby być odsunięty, ale rządząca koalicja oskarża go o przekroczenie uprawnień i ingerowanie w prace instytucji państwowych. Według ustawy zasadniczej Rumunii prezydent może zostać zawieszony w obowiązkach przez parlament, jeśli "dopuści się poważnego naruszenia konstytucji". Organizacje pozarządowe i media określiły działania parlamentu jako "antydemokratyczny ruch" i "bezprecedensowy atak na państwo prawa".
Rządowa ofensywa
W zeszłym tygodniu deputowani odwołali przewodniczących obu izb parlamentu należących do bliskiej prezydentowi Partii Demokratyczno-Liberalnej (PD-L) i zastąpili ich politykami z otoczenia premiera Victora Ponty. Rząd ograniczył też prerogatywy Trybunału Konstytucyjnego, który nie będzie mógł wypowiadać się od tej pory w sprawie decyzji parlamentu. Ta modyfikacja pozbawia prezydenta Basescu, którego kadencja kończy się pod koniec 2014 roku, możliwości podważania decyzji deputowanych.
Autor: zś / Źródło: PAP