Dzień po śmierci marynarza, którego pocałunek na Times Square z pielęgniarką został uwieczniony na jednej z najsłynniejszych fotografii XX wieku, uszkodzona została statua upamiętniająca to zdarzenie. Na pomniku przedstawiającym całującą się parę czerwonym sprayem namalowane zostało graffiti z napisem #MeToo.
Fotografia amerykańskiego marynarza, spontanicznie całującego pielęgniarkę podczas świętowania w Nowym Jorku końca drugiej wojny światowej, stała się jednym z najsłynniejszych zdjęć XX wieku. Uwieczniona na niej pielęgniarka, Greta Friedma, zmarła w 2016 roku. Marynarz George Mendonsa, w wieku 95 lat, zmarł w niedzielę 17 lutego w domu opieki w Middletown w stanie Rhode Island.
Dzień później w mieście Sarasota na Florydzie uszkodzona została statua upamiętniająca słynną fotografię. Na pomniku o nazwie "Bezwarunkowa kapitulacja" (ang. Unconditional Surrender, nazwa nawiązuje do bezwarunkowej kapitulacji ogłoszonej przez Japonię), który prezentuje całującą się parę, czerwonym sprayem namalowany został duży napis "#MeToo".
Według policji koszt usunięcia szkód wyniesie ponad tysiąca dolarów.
At approximately 12:53 am, our Officers were dispatched to the intersection of N Gulfstream Ave & Bayfront Dr reference to an unknown individual spray painting ‘# MeToo’ on the Unconditional Surrender statue. Additional information is at https://t.co/gv10lGhcja pic.twitter.com/JakU8aI7QY— SarasotaPD (@SarasotaPD) 19 lutego 2019
"Dzięki Bogu wojna się skończyła"
#MeToo to powstała w 2017 roku kampania społeczna skierowana przeciwko sprawcom seksualnego wykorzystywania kobiet, przede wszystkim przez mężczyzn zajmujących eksponowane stanowiska w branży rozrywkowej oraz w świecie polityki i biznesu.
Wizerunek marynarza całującego pielęgniarkę przez lata symbolizował wielką radość, jaka zapanowała w Stanach Zjednoczonych po ogłoszeniu bezwarunkowej kapitulacji Japonii w sierpniu 1945 roku. Po wielu latach, gdy udało się zidentyfikować i dotrzeć do bohaterów słynnej fotografii, Friedman i Mendonsa spotkali się w 1980 roku i zaprzyjaźnili.
Jak zauważa brytyjska BBC, w ostatnich latach pojawiły się jednak sugestie, że zdjęcie przedstawia napaść seksualną, ponieważ marynarz nie miał zgody pielęgniarki na pocałunek.
W wywiadzie przeprowadzonym w 2005 roku Greta Friedman przyznała, że to nie ona zdecydowała o tym pocałunku i że George Mendonsa po prostu ją "złapał". Oceniała jednak zarazem, że pocałunek ten był wyrazem radości, że "dzięki Bogu wojna się skończyła".
- To nie był taki wielki pocałunek, to była radość, że on (marynarz) nie musiał wracać (na front), o czym dowiedziałam się później - mówiła Friedman. - Powodem, dla którego złapał kogoś ubranego jak pielęgniarka, było to, że był bardzo wdzięczny pielęgniarkom, które opiekowały się rannymi - wyjaśniała. Po śmierci kobiety w 2016 roku również jej syn stwierdził, że matka nie postrzegała tego pocałunku negatywnie.
Akt radości czy napaść?
Graffiti na pomniku całującej się pary wywołało wiele komentarzy w mediach społecznościowych.
Wiele osób wyrażało irytację, że zdarzenie, które pomnik przedstawia, niektórzy starają się przedstawiać jako napaść seksualną. Podkreślano, że aby oceniać ten pocałunek należy brać pod uwagę wyjątkowe okoliczności, w których do niego doszło.
"Napaść seksualna jest straszna, ale to bez wątpienia nie była taka sytuacja. Mogę zapewnić, że ten biedny człowiek, który dopiero co zmarł, nie myślał o napastowaniu seksualnym kobiety, gdy dowiedział się o zakończeniu drugiej wojny światowej" - brzmi jeden z komentarzy cytowanych przez BBC.
Oceniano również, że pojawienie się graffiti akurat w poniedziałek było wyrazem braku szacunku wobec śmierci George'a Mendonsy.
Inni usprawiedliwiali jednak uszkodzenie pomnika, pojawiło się nawet wezwanie do władz miasta, by usunąć całą statuę. "Można ją nazywać 'Bezwarunkową kapitulacją', ale okolicznościami była raczej 'Kapitulacja wbrew woli' (ang. Involuntary Surrender). Ona nie znała tego człowieka, po prostu ją złapał i pocałował" - argumentowano. "Nie twierdzę, że ta kobieta czuła się ofiarą, ale technicznie rzecz biorąc, był to niechciany akt seksualny, na który nie było zgody. Po prostu" - brzmiał inny komentarz.
Internauci wskazywali również, że celem kampanii #MeToo jest właśnie uświadamianie, że kobiety nie mogą być wciąż postrzegane jako obiekty seksualne, które mężczyźni "mogą brać, kiedy tylko chcą".
Władzie miasta Sarasota potwierdziły, że graffiti zostało usunięte we wtorek rano.
Autor: mm/ja / Źródło: BBC, PAP, New York Times
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | Sarasota Police Department