Zabójstwo Borysa Niemcowa to znak, że Rosja wciąż używa siły nie tylko do polityki zagranicznej, ale też do wewnętrznej - ocenił dr Sławomir Dębski, szef Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. - Świat tego nie zapomni - dodał.
W jego opinii za zbrodnię odpowiedzialność ponosi prezydent Rosji Władimir Putin w tym sensie, że jest to przykład użycia siły nie tylko w polityce zagranicznej - jak widać po aneksji Krymu czy działaniach na Ukrainie - ale też do polityki wewnętrznej. - Rosja używająca siły w polityce nie ma przyszłości - podkreślił.
"Zabita ikona opozycji"
Szef Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia powiedział, że "prokremlowskie trolle" już próbują lansować tezę, że za zabójstwem stoją rosyjscy nacjonaliści. - Ale dla demokratycznego świata i jego przywódców ta sprawa nie przejdzie bez echa - tak jak kwestia ukraińska czy zabójstwo Litwinienki - dodał.
Zdaniem dr. Dębskiego zabicie Niemcowa - ikony rosyjskiej opozycji - może się kojarzyć z zabójstwem Aleksandra Litwinienki - oficera rosyjskich specsłużb, a potem krytyka Kremla, który wyemigrował za granicę i został otruty.
Zgładzony jak Litwinienko
- Litwinienkę zgładzono w Londynie spektakularnie, używając pierwiastka promieniotwórczego. Wiadomo, że do takich substancji dostęp ma tylko kilka państw świata i ich służby. Niemcow ginie przy murach Kremla, w miejscu, gdzie każdy jest monitorowany, a ktoś taki jak on jest inwigilowany znacznie szerzej. Powiedzmy sobie szczerze: to nie był przypadkowy przechodzień, służby znały każdy jego ruch - szczególnie na kilka dni przed wielką manifestacją, na czele której ma stanąć - wyjaśnił ekspert.
Z zimną krwią
Według niego zabójcy działali z zimną krwią. - Nie starali się zachować pozorów, strzelali jakby mieli poczucie absolutnej bezkarności. Nie wiem, kto to zrobił, ale po tej zbrodni w głąb kraju idzie gangsterski komunikat: bójcie się - dodał. Dr Dębski stwierdził, że nie zgadza się z opiniami, iż Borys Niemcow w dzisiejszym okresie był postacią marginalną dla rosyjskiej sceny politycznej. - Był przecież wicepremierem Rosji. Tak jak bracia Nawalni, jak Michaił Kasjanow (były premier FR - red.) był obecny przy każdym proteście w ostatnich latach i wszyscy wiedzieli, że Borys Niemcow tam jest - podkreślił.
Patriota zwiedziony atmosferą
Dr Andrzej Gil, wiceszef lubelskiego Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej powiedział z kolei, że nie sądzi, by zabójstwo Niemcowa było stricte polityczne; zrobił to raczej jakiś "patriota" zwiedziony atmosferą w Rosji i chcący przypodobać się władzy.
Gil powiedział, że nie zakłada, iż polecenie zabójstwa wyszło z bezpośredniego otoczenia rosyjskiego prezydenta. - Jeśli było jakieś polecenie, to raczej z dużo niższego poziomu i kręgu, a wykonał je jakiś kacyk uważający się za patriotę. Ale trzeba przyznać, że atmosfera w Rosji jest napięta, bo z najwyższych szczebli padają przesłania o złych ludziach. Być może ktoś wziął sobie to do serca zbyt mocno i postanowił przypodobać się władzy - ocenił.
Śmierć w centrum Moskwy
Niemcow został zastrzelony przed północą czasu moskiewskiego w centrum Moskwy, niedaleko od Kremla. Strzelano do niego z przejeżdżającego samochodu.
Do morderstwa doszło przed zaplanowanym na niedzielę marszem protestacyjnym opozycji przeciwko polityce Putina i wojnie na Ukrainie. Niemcow był jednym z jego organizatorów. Agencja Interfax, powołując się na śledczych, podała, że zabójstwo Niemcowa może być prowokacją przed manifestacją przeciwników Kremla. W sobotę rano organizatorzy manifestacji poinformowali o jej odwołaniu - w zamian ulicami Moskwy ma przejść żałobny marsz upamiętniający Niemcowa.
Kreml współczuje rodzinie
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow przekazał, że Władimir Putin ocenił, że "to brutalne morderstwo ma wszystkie cechy zabójstwa na zlecenie i ma wyjątkowo prowokacyjny charakter". Pieskow podał, że "prezydent polecił szefom Komitetu Śledczego, MSW i Federalnej Służby Bezpieczeństwa utworzenie wspólnej grupy śledczej i objęcie osobistego nadzoru nad dochodzeniem". Rzecznik Kremla poinformował też, że Putin złożył wyrazy współczucia rodzinie i bliskim zamordowanego.
Autor: asz / Źródło: PAP