Aresztowano dyrektora kopalni na wschodzie Ukrainy, w której w ubiegłym tygodniu w eksplozji zginęło 33 górników - poinformowali separatyści.
Zatrzymany mężczyzna, którego imienia nie podano, jest podejrzewany o "naruszanie zasad pracy w kopalni" - napisała agencja prasowej separatystów DAN. Mężczyźnie nie zostały dotąd postawione zarzuty.
Wybuch bez związku z walkami
Przedstawiciele władz kopalni informowali wcześniej, że do wybuchu doszło prawdopodobnie na skutek nagromadzenia się metanu, bez związku z walkami pomiędzy prorosyjskimi separatystami i wojskiem ukraińskim. Kopalnia znajduje się blisko linii frontu i władze w Kijowie oskarżały separatystów o ograniczanie dostępu do miejsca katastrofy oraz o utrudnianie akcji ratowniczej.
4 marca rano w kopalni im. Zasiadki doszło do wybuchu, w którym zginęły 33 osoby. W kopalniach węgla w Donbasie wielokrotnie dochodziło do katastrof. W czasie poprzedniej, w 2009 roku, również w kopalni im. Zasiadki, w wyniku trzech eksplozji zginęło w ciągu dwóch tygodni 106 górników.
Autor: mm//rzw / Źródło: Reuters